To jest normalne zjawisko.
W niektórych samochodach abs sam bez udziału kierowcy przeprowadza czyszczenie tarcz w czasie jazdy.
W każdym dobrym poradniku kierowcy jest taka informacja aby podczas jazdy w deszczu,chlapie itp okresowo przyhamowywać aby oczyścic tarcze z osadu ,mazi czy jak kto woli to nazywać.
Ostatnio edytowane przez Piotriix ; 05-02-2013 o 09:11
Kto chce szuka sposobu,
kto nie chce szuka powodu.
155 V6 LPG-163 KM-była
156 V6 LPG-190 KM-była
147 2.0TS 150 KM Selespeed LPG.-była
166 2.0 V6 TB -215 KM- LPG-była
Giulietta 1.4 TB -207KM -LPG -jest
Lancia Delta 1.8 TBI 283KM -jest
Ale twardszy pedał? Poza tym jakim cudem nigdy w innym aucie mi się to nie zdażyło a w tym już parokrotnie?
Chyba wiem, o czym mówi autor tematu. Czasami tak jakby pompa odmawiała posłuszeństwa...Miałem kilka razy taką sytuację, jakby wspomaganie hamulca przestało działać (albo raczej działało słabiej)... Na szczęście zdarzyło się może dwa razy w ciągu dwa i pół roku. Poza tym, nie było aż tak kiepsko, żeby nie dało się zahamować, ale faktycznie trzeba było mocno wdusić pedał. Na pewno nie jest to to, o czym koledzy piszą (że tarcze pokrywają się nalotem...), bo u mnie akurat podczas jazdy przez miasto, gdzie minutę wcześniej miałem hamowanie. Ruszyłem ze świateł, rozpędziłem kawałek, i kolejne światła... i słabszy hamulec. Po zhamowaniu, pedał wraca do normy (podczas hamowania, nie odpuszczałem pedału - może błąd, bo drugie hamowanie może byłoby mocniejsze, ale w takich momentach to wolę dusić hamulec - jaki jest.
A jeśli chodzi o nalot na tarczach, to wiem jak to wygląda, bo po deszczach/po myciu na następny dzień rano, wyjeżdżając na drogę, hamując przy bramie, słychać charakterystyczny "szum"zdzieranego nalotu z klocków. I to nie to samo.
a ja zapytam raz jeszcze, wymieniacie coś takiego jak płyn hamulcowy ?
ale płyn Ci nic nie zmieni.
na nawet na nowym płynie klockach i tarczach miałem takie przypadki, że leciałem długo autostrada i przyszło przyhamować to właśnie 1 wciśnięcie spowalniało a dopiero 2 hamowało.
Kojarzę u mnie że takie sytuacje się zdarzały na starych przewodach które już z racji wieku łapały wilgoć po wymianie na stalowy oplot i zalaniu wtedy nowego płynu 5.1 to od tamtej pory jedno przyhamowanie po wyjeździe z domu rano żeby osad zdjąć a potem nic więcej takiego się nie zdarza i hamulec nigdy nie osłabł ani nie spuchł..
Podepnę się pod temat. Czy na jakość hamowania mają wpływ sprężynki do zacisków? Mam takie wrażenie, że obecna 147 hamuje gorzej niz poprzednia, a na jednym zacisku nie mam sprężynki
http://www.google.pl/search?hl=pl&q=...01%3B712%3B461