Mike to nie hipoteza tylko fakty -znajomy ktory ma q4 juz dwa razy wymienial sprzeglo i dwumas przy smiesznyh przeboegach (ok duzo zalezy tez jak sie jezdzi). W q4 naped bierze wszystko na klate, w przednionapedowce nadmiar momentu idzie w eter poprzez uslizg kol, obciazenia sa mniejsze.
Tutaj fragment artykulu, generalnie wydzwiek jest taki, ze warto doplacac ale to co opisalem powyzej jest potwierdzone:
'Trzeba pamiętać, że dodatkowe elementy, bez względu na konstrukcję układu przeniesienia napędu, ważą kilkadziesiąt kilogramów, a także zwiększają opory toczenia, więc ograniczają dynamikę pojazdu oraz podnoszą spalanie – w zależności od warunków zwykle o 0,5-1,5 l/100km. Podczas większych przeglądów przyjdzie zapłacić za wymianę oleju w mostach. Więcej będą kosztowały także wymiany ogumienia. Aby wykluczyć różnice w prędkościach obrotowych kół przednich i tylnych osi, które mogą prowadzić do powstawania niekorzystnych naprężeń w układnie napędowym, wszystkie koła muszą posiadać identyczny typ opon, najlepiej o zbliżonym stopniu zużycia. Rozmiar rozmiarem, a życie pokazuje, że średnice zewnętrzne ogumienia różnych nie zawsze są identyczne. Oczywiście drożej będzie także w przypadku poważniejszych awarii. Na szczęście napędy samochodów, które nie są katowane, w dobrej kondycji wytrzymują setki tysięcy kilometrów. Najszybciej kapitulują sprzęgła wiskotyczne - w niektórych modelach "żyją" przez ok. 100 tysięcy kilometrów, a ich wymiana uszczupli stan o ponad dwa tysiące złotych. Jeżeli zdecydujemy się na zakup „czteronapędowca”, warto mieć na uwadze, że nawet zwalnianie sprzęgła przy wysokich obrotach rzadko kiedy prowadzą do buksowania kół. Nadmierne siły obciążają przede wszystkim sprzęgło. W trosce o jego żywotność warto wyrobić sobie nawyk ruszania z minimalną ilością gazu oraz mocniejszego dociskania go po całkowitym zwolnieniu sprzęgła'
Zrodlo:
www.autocentrum.pl/poradniki-dla-kierowcy/naped-na-cztery-kola-czy-warto-doplacac/strona-2/