Mały OT: Nie chcę się wdawać w jałową dyskusję, ale tym stwierdzeniem trochę mnie zdziwiłeś... Z Twojej wypowiedzi wynika, że w SA są TYLKO takie egzemplarze, czy tak? Czy chodziło Ci o to, że po sprawdzeniu swojego egzemplarza gdzieś w serwisie tak stwierdziłeś?Napisał grzdylu
Uwaga - nic nie insynuuję, tylko najzwyczajniej w świecie pytam, żeby zrozumieć treść posta kolegi grzdylu!
AR 147 1.9 JTD 8V (2004)
AR 159 1.9 JTDm 16V (2007)
Audi A6 Avant 3.0 TDI V6 (2012)
nie nie ...oczywiście na rynku jest pełno aut po potężnych i małych dzwonach (nawet te których cena na to nie wskazuje) i mimo, że właściciel wymienionego komisu twierdzi, że ma tylko auta bezwypadkowe to nikt nie jest doskonały i jego też ktoś mógł oszukać. Chcę podkreślić, że najlepszym sposobem na kupno DOBREGO auta to wielokrotne "prześwietlanie" auta na wskroś. Bez względu czy kupuje się samemu, czy z komisu czy od pierwszego właściciela...sprawdzać, sprawdzać i jeszcze raz sprawdzać. Przynajmniej później uniknie się rozczarowania a rzeczy które wyjdą przy sprawdzaniu można zaakceptować i naprawić lub zrezygnować z kupna. Koszt przeglądu coś koło 400zł (w ASO) a korzyści z tego płynące są ogromne.
No nareszcie sensowne uwagi.
Gdzie kupic uzywana AR 159?
Witam Wszystkich,
Czy ktos moze polecic zaufane miejsce gdzie mozna kupic uzywana AR 159 ? Moze byc w polsce, moze byc za granica. Chodzi o to zeby bylo warto tam jechac. Troche juz jestem zdegustowany ogladaniem aut od handlarzy (sami wiecie jak to jest).
Z gory wielkie dzieki za pomoc
i pozdrawiam serdecznie
Sill
szyrud1696, mozesz podac namiary na tego czlowieka, ktory specjalizuje sie w sprzedazy AR ? Nie jestem ze Slaska, ale chetnie bym sie skontaktowal z ta osoba ...
tak naprawde to najlepiej wyszukaj na autoscout.de ofert z rynku niemieckiego.
Sergio! Ragazzo! Amore mio! Dove si trova la bella Giulia?
autoscout.de wybierasz wersje polską, szukasz auta od pierwszego wlasciciela, udokumentowane, dzwonisz, umawiasz sie, prosisz o fotki na priva albo o skany dokumentow jak sie obawiasz wtopy. Wsiadasz w auto z kolesiem i walisz do vaterlandu. najlepsze wyjscie.
Sergio! Ragazzo! Amore mio! Dove si trova la bella Giulia?
Zapewne koledze chodzi o komis w Wodzisławiu Śląskim - Brachmański. Byłem tam. Poznałem właściciela. Bardzo sympatyczny pan. Wytargał nawet wózek od wnuka żebym mógł potrenować z bagażnikami sedana i SW. Prawdą jest, że ma zawsze kilka sztuk AR. Zestaw sobie ceny jego oferty i wersje 159 jakie ma. Są bardzo skrupulatnie wycenione. Ceny odzwierciedlają stan tych egzemplarzy. Gdyby miał taką 159 jaka mnie interesuje na 100% kupił bym tam. Narazie takiej sztuki tam nie ma. Warto tam jechać z wielu powodów. Ciekawie jest porównać kilka 159 stojących obok siebie itp. Ważne, że nie panuje tam atmosfera z SuperAlfa w stylu "po co pan tu przyjechał - aha - to nawet nie odpale auta a to żadnej jazdy próbnej itp. Ważne też, że facet nie udowadnia na siłe swoich racji tak jak omnibus z superalfa - który nie potrafi rozmawiać z ludźmi. Albo poprostu właściciel już się wypalił zawodowo. Opinie podaje po wizytach w tych dwóch miejscach w poszukiwaniu 159-ki. Nastawienie miałem zgoła odmienne jadąc do Częstochowy doświadczyłem tego czego spodziewałem się po Wodzisławiu. A koniec końców było odwrotnieAle za to się pozytywnie zaskoczyłem.
"A jakia jest szansa , że na zachodzie tez nie kreca liczników a handlarze nie staraja sie ukryc wszelkich wad sprzedawanych samochodów?"
Podstawowym argumentem zwiększającym szanse jest koszt robocizny. W Niemczech te same usługi są 3 razy droższe, co oznacza że nie kalkuluje się robić tylko obniża się cenę. Te "walnięte" auta są chętnie kupowane przez kombinatorów z Europy Wschodniej co oznacza łatwy rynek zbytu: w szczególności idą do Rumunii, Bułgarii, na Litwę i Białoruś (w tych krajach można kupić obecnie "igiełki" taniej niż w Polsce). Dlatego auto w dobrym stanie w Niemczech trzyma cenę, oczywiście trzeba już uważać (szczególnie przy granicy), bo potrafią auto zrobić w Polsce i sprzedawać w Niemczech.
Drugim argumentem jest to, że jeżeli udowodnisz Niemcowi kręcenie licznika to ma dużą szansę na pół roku za kratą.
Trzecim i najważniejszym jest to, że oni nie lubią problemów oraz to, że na dzień dobry dostaniesz kawę. Z ceny (w zależności od wartości) schodzą spokojnie około 5 do 15% i sposób targowania się przebiega inaczej. Dla nich jest ważne ile auto stoi (jak ma małe szanse na szybką sprzedaż = większy rabat). Te po dzwonach schodzą jak świeże bułki - dobrze utrzymane trochę wolniej.
Ja postawiłem na jakość i nie żałuję. W tej chwili mam 2 chętnych wśród znajomych na moje auto - co w sumie też jest ważne. Moim zdaniem rynek w Polsce zaczyna dojrzewać i ludzie coraz częściej wolą zapłacić więcej za lepiej. Dużym problemem jest jeszcze znalezienie chętnych na dostarczanie "lepszych" usług. Powinno się to zmienić, jak ludzie zobaczą że więcej można zarobić na stworzonej "swojej marce", niż na szwindlu.
Dużym problemem Polaków jest też brak kasy. NIE OCENIAM TEGO - piszę to dla tych, co mają zamiar wnieść niewiele w temacie.
Nie ma co ukrywać, że wielu rozglądających się pisze się na kredyt lub leasing i wtedy chcą mieć auto z naszego rynku. Pakują się nawet w raty na 8 lat, bo kupią nowe i płacą jak za zboże. Oczywiście to ich sprawa, ale osobiście wolałbym leasing zwrotny. Nie ukrywajmy też, że sprowadzony 3, 4 latek jest zazwyczaj 40 - 70 % tańszy. I tu moim zdaniem brakuje ludzi, którym się powie - słuchaj chcę takie, a takie i mogę dać tyle, kredyt wezmę u Ciebie tylko przyprowadź mi tą moją jedyną wybraną ... Ja takich nie znalazłem i usłyszałem, że im się to nie opłaca, ponieważ auta używane w dobrym stanie sprzedają się zbyt wolno. Do tego miałem gotówkę na stole.
Przez chwilę po powrocie zastanawiałem się, czy samemu się tym nie zająć. Kto wie ...
wiem, że już to pisałem i zaraz zostanę posądzony, że mam od tego %, ale polecam www.superalfa.pl. Ja jestem zadowolony
Uprawnienia
Odpowiedz z cytatem