Ja też kibicuję i czekam na efekty pracy.bardzo lubię ten silnik i jego dzwięk.
U mnie jak umrze,to pewnie V6 pod maskę zawita
Ja też kibicuję i czekam na efekty pracy.bardzo lubię ten silnik i jego dzwięk.
U mnie jak umrze,to pewnie V6 pod maskę zawita
Po co trawić głowicę i piaskować blok?
Żeby wyglądał jak nowy a z głowicy wypłukać cały syf który w niej zalega.
A jeśli mimo wszystko wał po szlifie zostanie azotowany to czy to nie wpłynie negatywnie na cokolwiek???
Co do robienia szlifów w Lublinie to jednak i tak raczej odpada bo transport by mnie zjadł a tu mam wszystko na miejscu i w razie czego mogę natychmiast podjechać .
Co do trawienia i piaskowania to tak jak kolega kasztelan napisał z tym że w przypadku bloku to będzie także przygotowanie pod malowanie na jedyny słuszny kolor.
Ostatnio edytowane przez okowiec ; 20-10-2012 o 18:55 Powód: błąd
Ja to myłem graty chyba jakimś siuwaksem z myjni, potem myjka i szło elegancko. Aż się śmiali ze mnie że przesadzam. Na koniec kompresorem wszystko dokładnie wysuszyłem i myślałem że giterrra. A tu czytam o jakimś wytrawianiu... I tak sobie teraz myślę czy dobrze zrobiłem, czy trzeba było robić jak Kolega pisze...
- - - Updated - - -
W sumie ten płyn z myjni to też pewnie jakiś kwas
A zamiast azotowania to wolałbym chyba panewki za jakiś czas zmienić na nowe
Ja się o mycie nie martwię, wszystkie części jakie oddałem do szlifierni, lecą ultradźwiękami, resztę zasuwam ręcznie rozpuszczalnikami
No, jednak by Cię przesyłka trochę kosztowała.
Przy azotowaniu wał lubi się skrzywić. A krzywy wał to na broń obuchową się nadaje ^^ Prostowanie - oczywiście możliwe, jak i drogie. No i kwestia, czy stal z jakiej jest wykonany wał TSa nadaje się dobrze do tego procesu. Generalnie IMO samo zachowanie technologii naprawy (obróbka + nadwymiarowe łożyska) i tak powinno dać dobre efekty - z tym że... Czy ten wał na pewno trzeba szlifować? Może starczy polerowanie + nowe panewki?
Z Alfą jak z kobietą... Żyć trudno, a zabić szkoda
Wał na bank będzie szlifowany,nie chcę potem sobie w brodę pluć że coś mogłem jeszcze zrobić i nie zrobiłem.
Nie wiem czy wspominałem ale silnik już kiedyś zaliczył obrócenie panewek,dwie stopy są pojechanie ale wał nawet nieźle się trzyma.
Co ciekawe ktoś włożył nowe panewki oryginalne z logo Lancia...i jeździł do strzelenia paska rozrządu...
Skora wał nie jest zajechany to po co szlifować? Panewki są chyba od tego żeby się zajeżdżały. Przynajmniej tak mi się wydaje
Napisałem że nieźle się trzyma ale to nie znaczy że jest idealny,nie mogę tego tak zostawić!Skora wał nie jest zajechany to po co szlifować? Panewki są chyba od tego żeby się zajeżdżały. Przynajmniej tak mi się wydaje
Albo robić dobrze albo wcale z tego założenia wychodzę,choć wiem że kiedyś mogę przesadzić...
Tylko niech Ci zmierzą przed szlifem skoro piszesz że już przekręcony