Jak myślicie, że Niemcy nie kręcą liczników to hmmm... nie wiem co napisać.
Z tego co wiem to jest to standardowy proceder ze względu na to, że auta leasingowane mają gwarancję na niskie przebiegi - np. do 100kkm, który robią w rok.
Auto od prywatnego użytkownika jest droższe niż od prywatnego w Polsce. Różnica taka, że tam jeździ po lepszych drogach i z reguły jest lepiej wyposażone.
Żeby nie było tak różowo - nie spodziewam się, że właściciel na zachodzie pojedzie częściej na wymianę oleju i/lub zaleje lepszy olej. Więc jak w instrukcji serwisowej napisane, że diesel wymiana oleju co 30kkm to tak jest. No a o takim długim okresie między wymianami są same złe opinie.
Piszę na podstawie autopsji - szukam auta już ponad pół roku![]()