korek co jakiś cza można kontrolować albo wymieniać, ale w takim wypadku jak zabezpieczyć się przed tymi nieszczęsnymi 140 stopniami skoro czujnik temp. pokazuje już game over... nie mówcie ze najlepszym rozwiązaniem -> 1,9 albo 2.0![]()
korek co jakiś cza można kontrolować albo wymieniać, ale w takim wypadku jak zabezpieczyć się przed tymi nieszczęsnymi 140 stopniami skoro czujnik temp. pokazuje już game over... nie mówcie ze najlepszym rozwiązaniem -> 1,9 albo 2.0![]()
Słyszałem o korku, ale nawet jazda bez niego (oczywiście chwilowa z podłączonym kompem) nie poprawiła sytuacji.
Rano dzwonili z warsztatu, może dziś się dowiem co z pompą, bo na to stawiam.
Kilka słów ode mnie, bo to my naprawialiśmy ten pojazd. Tak jak napisał kolega - po paru tysiącach km znowu wywaliło uszczelkę - tak więc była konieczność demontażu głowicy. Zakładając, że głowica była zrobiona poprawnie - podejrzenie padło na krzywy blok. Faktycznie okazało się, że wymaga on planowania - zwłaszcza, że uszczelkę wywaliło w miejscu największej "krzywizny". Nikomu na myśl nie przyszło, że samochód ma problemy z korkiem, bo zachowywał się po naprawie (zarówno pierwszej jak i drugiej) bez zarzutu - normalne narastanie ciśnienia w układzie wodnym, trzymanie temperatury, nawet dość ostra jazda testowa nie powodowała gotowania wody (przed naprawą wystarczyło potrzymanie na postoju silnika na obrotach rzędu 2500 obr/min, żeby wywaliło wodę przy zbyt dużym ciśnieniu w układzie). A gdyby korek miał "na stałe" przedmuch i nie trzymałby ciśnienia - no to nie byłoby mowy o normalnej pracy auta - zawsze wywaliłoby płyn chłodzący. Stąd trochę "kręciliśmy się" wokół tematu, bo to pierwszy taki przypadek w 2.4, jaki mieliśmy. Były zawieszone termostaty, były urwane wirniki pomp wody, były pęknięcia głowic po przegrzaniu, ale korka do tej pory nie wymienialiśmy. W końcu szlag go trafił na amen i zaczął w ogóle nie trzymać ciśnienia - dlatego można go było "przedmuchać".
Wskaźnik działa bez sensu, jak się to porównuje ze wskazaniem na komputerze diagnostycznym. Auto zaczyna się nagrzewać, dochodzi do 90 stopni na wskaźniku i fizycznie, potem temperatura płynu może wzrosnąć nawet do 110 stopni - a na wskaźniku dalej 90 stopni. Dopiero w momencie, jak samochód jest "ugotowany" na amen - wskaźnik radośnie zasuwa w błyskawicznym tempie do końca skali. A to oznacza, że moment zagotowania się silnika jest już dawno za nami - od kilku minut kierowca, niczego nie świadomy, jedzie z wywalonym przez korek płynem chłodniczym.pękające głowice w 2,4 to podobno dość częste przypadki, wiec radzę uważać, fabryczny wskażnik temperatury jest o dupe rozbic, dochodzi do 90 a potem wskakuje na chwile na 140a to już jest za późno...
- - - Updated - - -
Jazda bez korka też spowoduje wywalenie płynu! Nie jeździjcie tym autem, jak gotuje płyn, bo zamordujesz głowicę w trybie ekspresowym.
WWW.AUTKA.PL - kompleksowa obsługa samochodów
Jest jakiś sposób domowy na sprawdzenie poprawności działania korka od płynu chłodzącego (bo o ten chyba chodzi)?. Pzdr.
Jeśli korek nie jest zepsuty zupełnie, tzn. w ogóle nie trzyma ciśnienia - to nie sprawdzisz go. Tak jak było w "naszym" przypadku - korek niby trzymał, ale najwyraźniej raz na jakiś czas się otwierał i nie domykał - auto gotowało i się zapowietrzało. Tutaj trzeba działać na zasadzie "wymienić na wszelki wypadek" - bo w praktyce potem może być bardzo różnie.
WWW.AUTKA.PL - kompleksowa obsługa samochodów
Auto odebrane, nowy rozrząd, rolki itd i oczywiście pompa. Przy okazji końcówka drążka ponieważ był luz.
Mam nadzieje że to ostatnie problemy, chociaż chłopaki w serwisie mówili że magiel na wykończeniu :/
a co może być nie tak, skoro po wymianie termostatu(nie dogrzewał się) gdy silnik osiągnie 90'C i pojeżdżę spokojnie to temp opada tak na oko o jedną kreskę na wskaźniku, później znowu się dogrzewa do 90'C i tak w kółko, a płynu chłodzącego ubywa(gdy mam nalane na max skali(zgrzew zbiorniczka) to opada gdzieś o 1cm poniżej) ale bardziej już nie spada.(?!)
jak korek powinien sie odkręcać? ciężko, czy raczej lekko? u mnie odkręca się ciężko, a gwint na zbiorniczku jest zabarwiony od osadu od płynu(kolor się zgadza)
Ostatnio edytowane przez Tomaszzz ; 07-01-2014 o 20:18
Ponawiam pytanie albo rzucam temat do dyskusji. Jest sposób na zaistniałą sytuacje - wadliwe korki + wolno reagujący czujnik na konsoli?? Można jakoś poprawić wskazania czujnika albo podłączyć dodatkowy najlepiej z sygnałem dźwiękowym, bo jeśli nie to każdy posiadacz 2,4 jeździ i czeka na wyrok w postaci grubszego remontu...
Zmień lokalizację czujnika montując go w bloku silnika albo dodatkowy czujnik ciśnienia układu chłodzenia ze wskazaniem w kabinie.
Taki przypadek jest wyjątkowy i typowy kierowca nic nieporadzi.
Wysłane z mojego GT-I8190