Hmmmm tak sobie czytam i chyba coś napiszę, jako że nie dawno sprzedawałem swoję GT 3.2 i jako że znam ten Radomski komis i wiem jakiego pokroju można tam auto kupić ....
Wymaganie od auta za 20tys żeby było igła to śmiech, w sumie sam sprzedałem za taką kasę swoje GT ale nie mówiłem nikomu że to igła auto, miało swoje "problemy" lakiernicze ale za to mechanicznie było dobrze utrzymane, siadać i jechać, a mogłem samochód oddać znajomemu magikowi metaloplastyki nowoczesnej i w ciągu 2 tygodni zrobiłby auto igłę gdzie te wszystkie profi mierniki lakieru z jakimi kupujący wpadają na oględziny auta pokazały by fabrykę i wystawić ja za 10tys więcejtylko po co ....
Przy kupnie GT 3.2 najważniejsze to buda i napęd, ma być proste, ma mieć jeszcze skrzynie i dyfer jak należy ( a 90% nie ma już przez ASR zimą). Skrzynia w tym aucie tak jak w 147/56 GTA jest tylko i wyłącznie wkładana z 3.2, wrzucanie skrzyni od 3.0 mija się z celem zwłaszcza w aucie które odwiedza trasy. Co do ciemnych osadów w zbiorniku wyrównawczym, po tylu latach ile mają już te silniki, i temperaturach w jakich one pracują z racji bardzo ciasnej komory silnika i miliona katalizatorów na silniku w tejże komorze to normalna sprawa, taka po prostu jest konstrukcja silnika, z czasem w każdej V6 tak będzie koniec i kropka, do kompletu w tych silnikach w miarę upływu lat blok traci osiowość, taki urok amelinium i mokrego bloku.
Wracając do Radomskiego komisu. Jak każdy komis mają i auta dobre i szczury i to widać od razu po cenach za jakie auto jest wystawiane. GT o której jest wątek było w niskiej jak dla mnie cenie, nie mogło być autem w świetnym stanie, nie za te pieniądze, to GT które było moim zdaniem dużo lepsze, i dobra bazą do dopracowania sobie poszło wcześniej w ręce naszej koleżanki ANN. Sam również kupiłem auto w tym komisie tj. moje e39 540i tuoring v8 - i powiem tylko tyle ile chcesz zapłacić za auto taki stan tam otrzymasz, mieli wtedy kolo 6 sztuk E39 w kombi w różnej kasie, 90% z nich w cenie około +10% względem krajowych, jednak stan ich tak samo jak i krajowych szczurów mnie nie zadowalał, te radomskie były lepsze co do "sponiewierania" ich we wnętrzu, mechanicznie wypracowane jak to auto po tylu latach, jednak nie skundlone jak "polskie" które pan Czesio drutem i trytytka naprawiał.
Moje 540i kosztowało prawie +50% ceny względem tych pozostałych aut, ale coś za coś, auto było w środku niemal jak nowe, nie wypracowane w żaden sposób mechanicznie, w bardzo mocno doposażonej wersji. Szukając sobie wtedy kombi zwiedziłem naprawdę wiele miejsc, zarówno komisów jak i osób prywatnych i o chłopakach z Radomia jedno mogę napisać - przynajmniej swoim wizerunkiem nie udają kogoś kim nie są i nie wciskają kituSą jacy są ale da się u nich kupić sensowne auto. Mam też do czynienia z kolegi Audi S4 4.2 Avant kupionym od nich też w bardzo dobrym stanie ale też nie było z dolnego pułapu cen tych aut na rynku.
Więc jak już ktoś napisał, handlarz to nie święty mikołaj - jak ma dobre auto nie odda go w cenie przeciętnego polskiego szczura.