hmm..czyżby MA ??
hmm..czyżby MA ??
Skoro kręci bez obciążenia to coś z rozrusznikiem-bendiks czy coś podobnego- nie przenosi napędu rozrusznika na silnik. Ja bym naprawdę zmienił to aso
Miałam wymieniany już moduł, zesrał się po 2 latach, auto miało 30 tyś :-D ale tak, dokładnie tak kręci, jak wtedy gdy to padło. Tylko dziwię się, że wiecie, od lipca jeździ po dwa tygodnie, później pada, później jeździ i tak w kółko. Wtedy jak moduł padł no to już koniec, ani razu nie odpaliło, aż do naprawy. Czekam, aż kolega będzie miał czas podjechać z kompem, żeby sczytać błędy. Ogólnie to już się nie przejmuję, bo to auto co chwilę mnie zawodzi, na początku się denerwowałam, a teraz mam to gdzieś, muszę po prostu naprawić i sprzedać.
Ostatnio edytowane przez clucha ; 03-11-2016 o 18:48
Alfę się kocha albo nienawidzi.
Jednak prawdą jest również i to, że mając kiedyś dwie 156 i dwie 147 i porównując te auta do aut współczesnych / czytaj takich, które można kupić w miarę z rozsądnym przebiegiem / aktualna Julka jak i inne ,,współczesne” auta pozostawiają dużo do życzenia odnośnie solidności wykonania i bezawaryjności. Ach...gdyby można było kupić nowe 156 po lifcie z 1,9 150 km z pełnym wypasem ../ bez klap wirowych /....na małe 300 tys. km spokoju
tx555 .. nie jest to akurat ten temat ale nigdy nie obawiałem się tras do Chorwacji czy Czarnogóry mając pod maską diesla. A stwierdzenie że moduł MA pada po 30 tys. niestety dyskwalifikuje właśnie Julkę.
Moja 147 po lifcie posiadała dokładnie to samo co ma teraz Julka / oprócz B&M które można zastąpić dobrą nawigacja za 2500 pln /.Niestety chcąc mieć ,, nowsze " auto pod względem przebiegu i rocznika musimy dokonywać wyborów.
Ostatnio edytowane przez andrzejm36 ; 04-11-2016 o 15:55
na 99% po raz drugi zesrał się moduł. Czyli dokładnie po 2 latach i przejechanych 30 tys od poprzedniej jego wymiany.ach te bezawaryjne alfy
czyli masz jeszcze na niego gwarancje, w ASO było robione?