
Napisał
superglide
Esencja. Dodatkowo złapałem się na tym, że gdzieś tam głęboko i podświadomie (bazując na wiedzy o trwałości dzisiejszych motorów diesla wszystkich marek) czekam, aż padnie turbina, wtryski czy dwumas. Mało tego, przy dużym przebiegu zamiast cieszyć się z bezawaryjności, znowu czekam kiedy TO się stanie. To taki stan, jak pomiędzy komisją poborową a biletem do jednostki, i tak to nastąpi, ale nie wiesz w który poniedziałek zapuka listonosz
Oczywiście żartuję i przerysowuję, ale coś w tym jest i następne auto prawie na pewno nie będzie dieslem :-)
A jeśli ktoś ma wątpliwości co do kultury pracy multijeta 1,9 to proponuje przewieźć się passatem lub octavią, normalnie klekot a w octavce jeszcze słabe wygłuszenie, klekocze i drga jak stara taksówka.