Jak ja bym miał 159 to w zyciu nie zamieniłbym jej na Accorda tak samo Brere.
Jak ja bym miał 159 to w zyciu nie zamieniłbym jej na Accorda tak samo Brere.
Accord lipa...a jaki brzyydki, tez przez chwilę o nim myślałem ale jak obejrzałem kolegi to mi się odechciało.
Skóra na kierownicy wytarta po niecałych 50tyś km...dziękuję, to już nie taka jakość jak kiedyś.
Blue....
"Life is racing, everything else is just waiting" - Steve McQueen
Jako że mam się uczyć to przyszła pora na udzielenie się w poście
Moja kluska czyli Alfa Romeo 156 SW 1,9 JTD 105 km
Zawieszenie
Stuka, puka, skrzypi jak tapczany u higienistki na koloniach jak sie było małym i jeździło. Z trwałością własnie badam bo założone nowe świeżutkie TRW przód tył góra dół i stabilizatory. Cenowo raczej drogo. Znajomy z Chryslera 300M wahacz 160 zł oryginalny zapłacił więc te nasze takie tanie też nie są. Komfort jazdy bardzo ale to bardzo duży jeździ się naprawdę wygodnie.
Silnik i układ kierowniczy
Elastyczny, oszczędny i bezawaryjny co najwyżej problemy drobne z osprzętem. Układ kierowniczy bajka. Nic sie tak nie prowadzi jak Alfa. Troche irytujący promień skrętu gdzie w mieście zawsze na 3 trzeba wykręcać.
Wygląd zewnętrzny i wewnętrzny
W tamtych czasach nie było tak ładnego samochodu w tej klasie. Linia dalej ponadczasowa. W środku klasa sama dla siebie. I można wybaczyć brak trzymadła na kubek ;p
Porównanie
Ja porównam to do samochodów z tego okresu z którymi miałem okazje sie zetknąć. Część jednak miałem styczność jako dziecko i nie wypowiem się tak dokładnie, z częścią miałem styczność już z egzemplarzami podobnymi wiekiem i przebiegiem do mojej belli
Mitsubishi Carisma rocznik 2000 1.8 GDI ( z pamięci 8 latka i opowieści )
Auto było z nami 3 lata od nowości zrobiło 180 tysięcy. Nigdy nas nie zawiodło serwisy tylko obowiązkowe. Hatchback był bardzo praktyczny ( bardziej niż Alfa ) pojemniejszy i zabrał całą rodzinę, psa i 3 rowery na bagażniku rowerowym przez całą Polskę ;p.
Na plus Praktyczniejsze Na minus Mrrrr ten niebieski welur niebieska deska niebieskie drzwi i ta stylistyka..
Renault Laguna II 1,9 dCi rocznika nie pamiętam
Auto było dość krótko z nami góra 6 miesięcy kiedy zostało zabrane mamie przez dyrektora ponieważ było zbyt dobrze wyposażone ;p. Zrobiło 30 tysięcy z nami jedyne co mama się uskarżała że strasznie parowało w środku. Zdecydowanie wygodniejsze auto niż Alfa i lepiej wyposażone ( jednak klima 2 strefowa w porównaniu do manualnej jest po prostu lepsza )
Opel Vectra C 2003 1.9 CDTI GTS
Autko od nowości do 170 tysięcy z nami. Pamiętam do dziś trzeszczące plastiki i tępe ustawianie radia fabrycznego. Z Trusią nie było żadnych problemów, nie licząc schodzącej skóry z kierownicy. Bardzo wygodne, duże i praktyczne auto. To auto z tym samym silnikiem i wersją wróciło do nas w roku 2012 jako 5 letnie auto zastępcze po skasowaniu przez moją mamę Forda Mondeo i już miałem okazje nim jeździć. Pamiętam bijącą strasznie kierownice, problemy z hamulcami i to że w środku śmierdziało spalinami, szyby parowały a klimatyzacja nie dawała rady a auto samo skręcało w prawo, bo tak.
Na plus Praktyczniejsze Na minus Stylistyka nie porywała, układ kierowniczy bez czucia.
Była jeszcze Toyota Avensis II 2005 rocznik 1.8 benzyna ale żeby nie było powinno to konkurować z 156 po pełnym FL ;p
Z Alf które jeszcze u mnie się przewinęły była Alfa Romeo 166 2,4 JTD 150 km 2002 r
Stereotypowa Alfa. By zwrócić honor autko do nas trafiło w 2007 r jako 5 latek z przebiegiem 65 tysięcy jako auto służbowe ( jak wszystkie ) po Pani dyrektor. Silnik był wymieniony na gwarancji po 40 tysiącach bo pękła głowica. Fotele grzały w lato, klima włączała się sama w zimę. Auto na autostradzie do Poznania wybuchło ( dokładnie pompa paliwowa ) wyłączając zapłon, silnik, blokując kierownice i hamulce. Auto lubiło samo się zatrzymać bo tak. Pod klamkami były ogniska rdzy. Jednak komfort tego samochodu, wyciszenie, elastyczność silnika rekompensowało wszystko. Prócz uchwytu na kubek ;p
Z aut o podobnym roczniku i przebiegu i klasie co moja z którymi sam miałem styczność to
Honda Accord 5 generacja kombi 2.0 benzyna 1997 ( ? )
Prowadziła się ciekawie jak ta sporą kolumbryne, jednak pomimo 2 litowego silnika nie zbierała się jakoś wybitnie. W środku typowy japoniec z tego okresu. Błyszczała się w środku jak psu ..... . Fotele twarde ale dobrze trzymające. Bagażnik raczej nie zaskakiwał pojemnością ale w mojej belli też jest z tym raczej średnio. Brak nawiewów na tył. Pisane wszystko w trybie przeszłym bo auto zostało skonsumowane przez rdze do takiego stopnia że rzeczy z bagażnika potrafiły wylecieć a z podłodze był dodatkowy napęd nożny, a przeżarta przez rdze rama trzymała się.. w sumie chyba na magie ;p
Nie zgodzę się, że Accorda VIII i Alfę 159 więcej dzieli, niż łączy. Oba auta to "usportowione" sedany, choć niewątpliwie o nieco innej filozofii. VTEC w Hondzie raczej zbiera lepsze opinie niż JTS, a jednak zdecydowany jestem na benzynę. Poza tym Accord VIII to jednak nieco nowsza konstrukcja, a zamierzając zmienić auto także tym się kieruję.
po ci nowsze auto, Mariuszoles? Nowsze auta są naszpikowane pierdołami, drogie w utrzymaniu, potwornie drogie w serwisowaniu, i co za to masz? parę bajerów?
Sergio! Ragazzo! Amore mio! Dove si trova la bella Giulia?
KRS - dlaczego kupiłeś 159, a nie 156? I dlaczego na forum jest spora ekscytacja Guilią? W końcu po co ją kupować skoro można kupić używane 159, 156 czy 155? Co w tej Guilii będzie - parę bajerów za gigantyczną cenę?
Chociaż co do zasady to się zgadzam - za bajerki płaci się w serwisie, utrzymaniu i mniejszej żywotności takiego auta. Tutaj starsze wozy mają przewagę![]()
Piszesz o tej Gulii, której nie ma?
Mam,ten sam dylemat.Motor u mnie,na wydechu.Nie opłaca się w sumie robić.Myślę tak,do końca roku pobujam się swoją 156,a potem wezmę Julkę. Zrobiłem kilka jazd benzyną 170km i 235km.Entuzjazm opadł.Fura za 100tys.zł, a szału nie ma.Niby Alfa,ale taka nie do końca.Wrażenie z jazdy mieszane.Niby idzie,szczególnie w wersji 235km,ale większą frajdę z jazdy mam z 156.To moje subiektywne odczucia.Koszta to 2 światy,niech mi się 156 raz w miesiącu sypnie,to i tak pikuś przy cenie zakupu i serwisowania Julki.Chyba kupię 156 z 1.8T.S. przed2001r i zostanie kaski na serwis,naprawy i inne fanaberie na długie lata.Ostatnio,lekko testowałem nówki Skodę Octavie i VW Passat i naprawdę co w nich było za 100tys. i więcej,to sami właściciele nie wiedzieli, ani klasy, ani,ani żadnej przyjemności z jazdy.Naprawdę 156 nie są takie złe,jak panuje o nich opinia.Tylko ten prestiż.