Wczoraj późnym wieczorem jechałem z Bielska do Warszawy. Trochę podmarzała para na górnej części szyby, zamarzł mi ręczny i spryskiwacze świateł oraz VDC zapomniał raz pomóc przy wyprzedzaniu TIRa i leciałem chwilę bokiemPoza tymi drobiazgami ok a w końcu temperatura oscylowałą w okolicach -15°C