Od strzałów w dłuższej perspektywie można uszkodzić przepływomierz (kosztuje to niemało, auto zaczyna palić jak smok i brak mocy totalnie), potem pada sonda lambda, a to wszystko skutkuje zapchaniem katalizatora. Awaria przepływki jest IMO całkiem losowa - zależy jak daleko i często płomień się cofnie, potem w dość długiej perspektywie.