OOOO ja pierdzieleee ale masakra...przeciez ta Alfa przód ma urwany !!! Wiadomo z czyjej winy, przeciez to rozpierducha w ch...Napisał rafal_n5
![]()
Kierowca wyszedł cało z tego?
OOOO ja pierdzieleee ale masakra...przeciez ta Alfa przód ma urwany !!! Wiadomo z czyjej winy, przeciez to rozpierducha w ch...Napisał rafal_n5
![]()
Kierowca wyszedł cało z tego?
"Wiem że masz duszę. Masz Alfę - masz klasę" - Jeremy Clarkson
Alfa Romeo 166 3.0V6 226 KM i uśmiech z twarzy nie schodzi
Lancia Ypsilon 1,2 - Miejski przemieszczacz
karetka zabrała ich zywych,a co dalej to niewiadomo,straz musiała wycinac drzwi kierowcy bo sie niedało go wyciagnąć.Niewiem czyja to wina,pogłoski chodziły ze busowi odpadło kolo,ale to nic pewnego,ten wypadek był poza terenem zabudowanym takze pewnie sobie grzali jak czesci byly porozrzucane w promieniu conajmniej 50m
Patrząc na te zdjęcia wydaje mi sie że jestem szczęściarzem.
Fachowiec wycenił koszty roboty na ok 4tys. a do tego częściczęści
-maska
-błotnik lewy
-zderzak
- cały przód jednym słowem
-lampa
-chłodnica
-..............klimatyzacji
-wiatrak
-przekaźniki ? dużo elektryki w każdym razie
-dolot powietrza
-i jakieś drobnostki + to co wyjdzie
Podłużnica poważnie uszkodzona. wręcz złamana. ale czego nie da się zrobić, więc pytanie czy takie auto potem będzie bezpieczne.
przynajmniej ślinik cały i zdrowy.
prawdopodobnie na rozbiorę na części i sprzedam chyba że ktoś za rozsądną cenę całego weźnie. nie chce nic w niej robić bo sami wiecie jak jest potem ze sprzedażą. a jak ją naprawie najtańszym badziewiem to przyczynie się do złej opinii o alfie romeo. Potem taki jeleń biegam po mieście i płacze że alfa mu sie sypie. pozdrawiam. lada dzień się wyjaśni. pozdrawiam a co do badan przeprowadzę. Prawdopodobnie jeden z leków który zażywam wystąpił w jakąś interakcje.
Auto przy łatanej podłużnicy przy wypadku zachowuje się jak z papieru, wszystkie założenia konstrukcyjne leżą w gruzach, więc jazda takm autem nie jest zbyt bezpieczna.Napisał malek3333
Dokładnie. w moim wypadku podłużnica poszła w duł pod naczepę ale co nie oznacza że jest dobrze ponieważ została oderwana od swojego pierwotnego miejsca w jakimś tam stopniu. ja wole tym nie jeździć
Mnie też sie wydaje że się nie opłaca naprawiać, to już nie będzie to samo, zawsze będzie coś wychodzić z tego...
lepiej pojedz na wies i niech ktos ze stodoly wyceni... robota, razem z czesciami moze wyjsc taniej.Napisał malek3333
przekazniki to ja mam, to takie kwadratowe bezpieczniki. pewnie wypadly, bo watpie zeby sie polamaly...
podluznicy bym nie spawal, ale jakbys sie zdecydowal to najlepiej by bylo chyba znalezc anglika bitego w bok lub tyl.
albo szukac dobrej budy z padnietym silnikiem i przekladac. Moze anglika bez silnika? Klamoty z twojej, bude z tamtej i jazda.
Angielsa z uwalonym silnikiem kupisz za grosze, a za te 4000 to juz na luzaku
szkoda Niuniaz sie serducho kraja
jak potrzeba czesci to moge posluzyc pomoca.. mam angola i sprzedaje w czesciach...
Współczucia... dobrze ze jestes caly ale z alfa jest jednak żle :/ zycze szczescia i powrotu alfy do normalnego stanuNapisał malek3333
![]()