
Napisał
b.piotrus
A ja to bym się czepił kupca, handlarz, to handlarz- zazwyczaj handluje niemcami i nie ma zielonego pojęcia o włoszkach, a poza tym nadrzędną wartością handlarza jest "zadowolony klient", czyli mówi mu to co klient chce usłyszeć i tyle w temacie- mamy takie prawo i mentalność jakie mamy i z tego względu, to na kupujących spoczywa obowiązek sprawdzenia wszystkiego dokładnie, żeby nie zostali oszukani. A jak kolega kupuje samochód i nie ma nawet tak podstawowej wiedzy jak liczba cylindrów w silniku, to przepraszam, ale na jakich zasadach to kupował, sprawdził cokolwiek przed zakupem w tym samochodzie? Jeżeli na takiej zasadzie jak silnik..., cholera, z tego wynika, że nawet nie zaglądnął pod maskę- tylko sobie życzyć takich kupców- wystarczy sprzedać odpowiedni bajer i kupią wszystko. Kolego jestem niemal pewny, że za kilka dni, tygodni będziesz ją próbował sprzedać na tym forum, bo zapewne kupiłeś zajeżdżonego strucla i ewentualne koszty doprowadzenia jej do stanu używalności, delikatnie mówiąc zniechęcą cię do marki i natchną popularną myślą- "Alfy to psujący się złom", "dlaczego właściciele Alfy nie witają się po południu..." itp...