Przede wszystkim się nie unoś, bo to nic w dyskusji nie wnosi. Tak - jestem w stanie za pomocą miernika, dysponując pewnym doświadczeniem, określić rozmiar kolizji, nawet jak założono nowe elementy i polakierowano idealnie - chyba, że ktoś bawił się we wstawianie fabrycznie nowych elementów konstrukcyjnych na fabrycznych spawach - ale wtedy można to potraktować jak auto bezwypadkowe. Przy czym takich napraw to w życiu widziałem sztuk 2, obie robione za jakieś absurdalne kwoty. Więc traktuję je jako absolutnie marginalne zjawisko. Jeśli natomiast już na oko widać, że auto było robione (a sam tak pisałeś) - to nie ma większego problemu w określeniu, do którego miejsca doszło uderzenie.