Na co chcesz zmienić?
Na co chcesz zmienić?
bo co chwile jakaś dokładkawiem że moja alfa jest już stara itp. a ja może nie jestem zbyt wprawiony i czasem sam robię jej jakieś bzikusy, ale ostatnio dala mi popalić, najpierw poszła półoś a teraz skrzynia, i to w ciągu 2tyg.
Półoś to żaden wydatek bo kosztowała 60zł (używka od zaufanego sprzedawcy) i wymieniłem ją sam, ale skrzynia to już nie małe pieniądze a sam się za to zabrać boje. to trochę z mojej winy bo jak wiecie jestem jeszcze młody i lubię zaszaleć, ruszyć z piskami (tylko proszę bez wojny i wyzywania mnie jak ja niszczę ten wóz) itp. ale na miłość boską samochód chyba też powinien trochę wytrzymać, a Alfy są co jak co bardzo delikatne, o zaiweszeniu i silniku twin spark nie wspominając, choć muszę przyznać ze z samym silnikiem problemów nie było i odpukać nie ma.
Zmienić chciałem na audi a3 lub a4, jechałem niedawno a4 1.8T Quattro i bardzo mi się to autko spodobało, jedyny problem to ceny, są baaardzo zawyżone, za dobre a3 lub a4 z 1999/2000r. (+- 15000zł) można kupić wzorową 166 3.0 V6 lub 2.0V6T. Na razie nie ma co gdybać bo nie wiem czy mi robota na wakacje wypali i czy będzie $$ . zobaczymy pożyjemyNa razie cieszę się z tego co mam bo są tacy co nie mają
Moim marzeniem jest 159, to naprawdę świetny i baaardzo bezawaryjny wóz, mój tata zrobił nim już masę kilometrów a wymienić musiał tylko maglownice, łożysko i górne wahacze. poza tym zeeero usterek. Ale na 159 jeszcze długo mnie nie będzie stać.
Do alfy wróciłbym ale za kilka lat, jak już się "ustatkuje". Chyba że wcześniej wygram jakąś loterię, to kupię sobie 159Mam nadzieje że uszanujecie moją decyzję i nie będzie wojny typu Audi vs alfaholicy.org
P.s gdyby już tak się stało że kupiłbym audi to wpuścicie mnie na zlot?
POZDRO![]()
Ostatnio edytowane przez Młody_Alfista ; 25-05-2012 o 18:41
Szczerze to ja też myślę o sprzedaży mojej 156, bo akurat się trafił kupiec, a za jakieś 3 tyg raczej wyjeżdżam do Anglii na wakacje, więc auto i tak by tylko stało.. Ale jak będzie za bardzo się targował, to raczej nie sprzedam, bo jednak bardzo mi szkoda tego auta..![]()
młody_alfista
Po prostu jesteś rzeźnikiemwiadomo jakiś tam czas auto wytrzyma ale prędzej czy później wyjdą zaniedbanie czy nadmierna eksploatacja
pewnie alfe można mieć tez w sercu.. ale zamiast znaczka audi na grillu przyczepisz znaczek ARi będzie git. HEHE
nie no aż tak źle nie jest żebym ja od razu zeznikiem byłpowiedzmy ze raz za ile robię coś w stylu "jazda torowa" nawet mam miejsce do tego
A przecież auto nie rozwala się po jednej szaleńczej jeździe po torze
A w każdej bajce jest ziarno prawdy wiec i opowiastki o rozpadających się alfach nie biorą się z kosmosu, choć zawsze będę uważał ze to wspaniale samochody, ale także delikatne(nikt mi nie powie ze tak nie jest, choćby w kontekście zawieszenia lub twin sparka)
Dobra koniec tematu o rzezni, szkoda robić OTzresztą zobaczymy jak będzie
może jednak Alfa mnie nie opuści
POZDRO![]()
jedzie ktoś dzisiaj na orszak do Damiana?jak co to zbiórka pod Makiem koło Cerfura 12.30 i dołączymy w Kluczach
![]()
WŚCIEKŁY ZA PODZIAŁ NA FORUM
Młody Alfisto - witaj!!! Fakt może jest taki, że nabyłeś egzemplarz lekko zarżnięty, ale prawda jest taka jak piszesz, są to piękne autka lecz niesamowicie wadliwe..., ale nie dlatego je kochamy..., widzisz ja sprzedałem swoją bellę (posądzono mnie, że zatarłem silnik...), kupiłem gwiazdę w dieslu i zrobiłem już 20 tys km i oprócz klocków filtrów olejów nie robię nic, a fura chodzi raczej w ciężkich warunkach i ma na budziku 350 tys, choć myślę, że ze dwa razy tyle... no i części za czapkę śliwek wszędzie są... Niestety takie czasy, że człowiek musi ekonomicznie zacząć myśleć i na przyjemności mało kasy...
Także nie zważaj na to co ci napiszą, tylko rób rozsądnie tak abyś zadowolony!!!
nie ma już BELLI..., czekam na lepsze czasy....
Wątpię by mój egzemplarz był zarżniętynie był ani nie jest w złym stanie
poza skrzynią którą trzeba już wymienić. Według mnie wadliwe to złe określenie. Ja bym powiedział tak: Alfy są naprawdę zajebiste, dają masę frajdy z jazdy, ale są bardzo delikatne i aby wszystko działało jak należy i się nie psuło trzeba na praktycznie wszystkie elementy mechaniczne bardzo uważać, silnik, zawieszenie, dziury w jezdni itp.
Ale naprawdę jest w nich coś, że mimo to jak czasem nas te auta zdenerwują to i tak miło na nie popatrzeć i przewieźć się, a gdy silnik się już rozgrzeje wcisnąć gaz do dechy i słuchać pięknych dźwięków (twin spark też ładnie bzyczy)
POZDRO![]()
hihihi, generalnie się nie poddawaj..., może jak swoją niunię wyleczysz z wszystkich bolączek to się odwdzięczy długą niezawodną jazdą..., pozdro!!!
nie ma już BELLI..., czekam na lepsze czasy....