Spokojnie ludzie, spokjnie.
Do konca mies mam oplacony parking na ktorym stoi alfa, wiec mam troche ponad tydzien zeby znalezc jakiegos mechanika, ktory sie wypowie na temat tego auta i sprawdzi go dokladnie co jest do zrobienia i przestawi mi kosztorys. Cene czesci ktora podalem sprawdzilem na allegro zeby orientacyjnie sprawdzic ile to tak moze kosztowac. Jezeli do auta bedzie trzeba duzo wlozyc to wtedy auto przewioze na ogrodek gdzie zostanie rozebrane i sprzedane, chyba ze ktos poda satysfakcjonująca mnie cene za calosc.
Najlepsze z możliwych podejść, sprawdzić, ocenić zniszczenia, przemyśleć. Ze zdjęć tylko gdybanie, niskich kosztów i powrotu do zdrowia życzę.
Możesz też przy nieopłacalnej naprawie kogoś znaleźć który przypucuje się że zajechał Tobie drogę i wleciałeś w drzewo dasz mu 2000,- on zapłaci sobie zwyżkę OC a z ubezpieczalni dostaniesz koło 9000,- resztę powiedzą abyś sprzedał sam.
Znowu będziesz miał halo, ale jak by to napisać, nakłaniasz do przestępstwa (czyli jesteś współwinny). Przez takich kombinatorów składki na ubezpieczenie rosną, ale co to Ciebie obchodzi, samochód na ojca lub dziadka zarejestrowany, setki lat zniżek. Czy chcesz czy nie cwaniakowanie czy wcześniej czy później odbije się.
Ciekawe podejście do życia.
zdejmik koło po rób foty, sam pooglądaj tu ci pomogą mniej więcej i wyceni się;0 chodź nie widać tego dokładnie ale pokaż jak tam pod maska...
poszedł płyn z chłodnicy??
Wlasnie wrocilem ze spotkania z mechanikiem, koszt naprawy bedzie wynosic 2500zl + czesci. Do zrobienia jest Cala deska rozdzielcza + podszuki, napinacze pasow. Zderzak, maska, prawy blotnik, szyba. Do tego Chlodnica + wentylatora. Jezeli chodzi o kola, to nic z nimi sie nie stalo, zawieszenie tez jest w porzadku, ale przy okazji naprawy wymienie prawy gorny wahacz bo i tak to mialem zrobic.
Co do samego wypadku to rozmawialem z pasazerem zeby ustalic pewne rzeczy. Bo ja nie dokonca pamietam czy ABS zadzial. Okazuje sie ze zaraz po wyprzedzeniu kiedy pierwszy raz zahamowalem abs zadzialal, ale chwile potem podobo auto przestalo hamowac, pasazer az sie zastanawial dlaczego nie hamuje, a ja miale noge na hamulcu. Zeby rozwiazac ten problem spytalem sie kierwowcy z ktorym sie scigalem czy widzial swiatla stopu, on odpowiedzial ze byly do samego konca. Myslalem ze pekl jakis gietki przewod, ale plyn w zbiorniczku jest. Wiec moje pytanie dlaczego ABS przestal dzialac i auto przestalo hamowac.
Może wyskoczył jakiś błąd abs-u, nic nowego zresztą i został odłączony. Czy przestał hamować? bywa że przy dużych prędkościach, hamowania się nie zauważa. Chyba tym bardziej jak się jeszcze samochodu nie zna i jego możliwości. Kilkukrotnie sam już się dziwiłem (śmierć w oczach), ale po analizie prędkości coś około 100-120/h droga hamowania to nie 5m.