Porche to dość pospolita furka, w Poznaniu nawet się ich nie zauważa. Ferrari to jednak inna półka. Bo nie sprzedają przepakowanych Fiatów jako super sport (casus Touarega i Cayenne).
- - - Updated - - -
Mnie bawi trochę takie podejście. W takich samochodach testy nie mają znaczenia - bo to, czy ekran reaguje o 0,5 sek. później czy wcześniej, albo czy fotel masuje trochę lepiej albo trochę słabiej, raczej nie ma znaczenia. Ani się tym nikt nie ściga, ani nikt szczególnie nie zwraca uwagi na nie wiadomo jakie popierdółki. Ale ja wydając takie pieniądze chciałbym się czuć wyjątkowo. Ani BMW 5, ani klasa E tego nie zapewniają, niezależnie w jak bogatej wersji (pomijając może M i AMG) i niezależnie od wyników w testach. A w Maserati masz to w pakiecie nawet w najsłabszej wersji
.