Zaczynam mieć dość Alfy...

[Paweł24]

Chce zrobić tak, by przy sprzedaży samochodu o nic się nie martwić i by przyszły jego właściciel po prostu był z auta bardzo zadowolony, bez problemu sprawdzając je w serwisie przy zakupie itd.

to Ty dobry wujek jestes

Nie, po prostu nie chce żeby ktoś mi przez dłuższy czas tak źle życzył po cichu, jak ja sprzedawcy mojego samochodu

[maciekk]

kazdy ma jakies problemy z bella ja np.zrobilem moja jakies 4000km a dzisiaj kupilem do niej silnik bo tamten w 3000km zjadl caly olej i dzisiaj chodzi jak diesel przy kombajnie zbozowym za auto dalem 12000 zl ateraz jest warte ponad 20 ale tak to jest.

[RogerIZ28]

[quote="Paweł24"][quote="Paweł156"]

Nie, po prostu nie chce żeby ktoś mi przez dłuższy czas tak źle życzył po cichu, jak ja sprzedawcy mojego samochodu .

No to musisz przed sprzedażą zlecić komuś rozebrania calutkiego autka i motorku na części pierwsze - jednym słowem odrestaurować autko od podstaw, bo w używanym samochodzie zawsze - nawet po paru setkach km u nowego właściciela może cos trzasnąć ni z tąd ni z owąd
a wtedy cała twoja włożona fortuna i nadzieje pójdą na marne, bo facet będzie i tak cię przeklinał, nachodził itp :mrgreen: :mrgreen:

W złych relacjach pomiędzy sprzedającym a kupującym, nie chodzi o stan techniczny samochodu - lecz o stan FAKTYCZNY, klient po prostu chce wiedzieć, co kupuje i albo mu taki stan rzeczy odpowiada, albo nie.
Niedopuszczalne natomiast jest ukrywanie wad - a z twojej wypowiedzi wnioskuję, że tak właśnie było w twoim przypadku, bo gdybyś godził się na to co orzymałeś - to przecież nie przeklnał byś sprzedającego tak jak opowiadasz że ma to miejsce

[fr33]

Nie, po prostu nie chce żeby ktoś mi przez dłuższy czas tak źle życzył po cichu, jak ja sprzedawcy mojego samochodu .

No to musisz przed sprzedażą zlecić komuś rozebrania calutkiego autka i motorku na części pierwsze - jednym słowem odrestaurować autko od podstaw, bo w używanym samochodzie zawsze - nawet po paru setkach km u nowego właściciela może cos trzasnąć ni z tąd ni z owąd
a wtedy cała twoja włożona fortuna i nadzieje pójdą na marne, bo facet będzie i tak cię przeklinał, nachodził itp :mrgreen: :mrgreen:

W złych relacjach pomiędzy sprzedającym a kupującym, nie chodzi o stan techniczny samochodu - lecz o stan FAKTYCZNY, klient po prostu chce wiedzieć, co kupuje i albo mu taki stan rzeczy odpowiada, albo nie.
Niedopuszczalne natomiast jest ukrywanie wad - a z twojej wypowiedzi wnioskuję, że tak właśnie było w twoim przypadku, bo gdybyś godził się na to co orzymałeś - to przecież nie przeklnał byś sprzedającego tak jak opowiadasz że ma to miejsce

ja z QBA przed sprzedażą 145 zrobiliśmy ją "na cacy" ..
dowodem na to, że wszystko było w jak najlepszym porządku jest telefon nowego właściciela po roku urzytkowania z podziękowaniami na znakomite auto

[RogerIZ28]

Nie, po prostu nie chce żeby ktoś mi przez dłuższy czas tak źle życzył po cichu, jak ja sprzedawcy mojego samochodu .

No to musisz przed sprzedażą zlecić komuś rozebrania calutkiego autka i motorku na części pierwsze - jednym słowem odrestaurować autko od podstaw, bo w używanym samochodzie zawsze - nawet po paru setkach km u nowego właściciela może cos trzasnąć ni z tąd ni z owąd
a wtedy cała twoja włożona fortuna i nadzieje pójdą na marne, bo facet będzie i tak cię przeklinał, nachodził itp :mrgreen: :mrgreen:

W złych relacjach pomiędzy sprzedającym a kupującym, nie chodzi o stan techniczny samochodu - lecz o stan FAKTYCZNY, klient po prostu chce wiedzieć, co kupuje i albo mu taki stan rzeczy odpowiada, albo nie.
Niedopuszczalne natomiast jest ukrywanie wad - a z twojej wypowiedzi wnioskuję, że tak właśnie było w twoim przypadku, bo gdybyś godził się na to co orzymałeś - to przecież nie przeklnał byś sprzedającego tak jak opowiadasz że ma to miejsce

ja z QBA przed sprzedażą 145 zrobiliśmy ją "na cacy" ..
dowodem na to, że wszystko było w jak najlepszym porządku jest telefon nowego właściciela po roku urzytkowania z podziękowaniami na znakomite auto

Haha no to mam do Ciebie propozycję moze chcesz kupić moją 156 ?? sprzedam Ci ją okazyjnie za 7000zł :mrgreen: a za rok odprzedaż Mi ją za 14000zł no i wiesz... porobisz tak aby przyszły własciciel był zadowolony (czyli Ja :mrgreen: ) jakiś nowiutki lakierek bo mam troche rysek, felgi z GTA noweczki, silniczek po kapitalce, nowa tapicereczka, bo mam pare przetatć :mrgreen: jakies dobre audio :mrgreen: i obiecuje że po roku zadzwonie do Ciebie z podziękowaniami

[fr33]

Nie, po prostu nie chce żeby ktoś mi przez dłuższy czas tak źle życzył po cichu, jak ja sprzedawcy mojego samochodu .

No to musisz przed sprzedażą zlecić komuś rozebrania calutkiego autka i motorku na części pierwsze - jednym słowem odrestaurować autko od podstaw, bo w używanym samochodzie zawsze - nawet po paru setkach km u nowego właściciela może cos trzasnąć ni z tąd ni z owąd
a wtedy cała twoja włożona fortuna i nadzieje pójdą na marne, bo facet będzie i tak cię przeklinał, nachodził itp :mrgreen: :mrgreen:

W złych relacjach pomiędzy sprzedającym a kupującym, nie chodzi o stan techniczny samochodu - lecz o stan FAKTYCZNY, klient po prostu chce wiedzieć, co kupuje i albo mu taki stan rzeczy odpowiada, albo nie.
Niedopuszczalne natomiast jest ukrywanie wad - a z twojej wypowiedzi wnioskuję, że tak właśnie było w twoim przypadku, bo gdybyś godził się na to co orzymałeś - to przecież nie przeklnał byś sprzedającego tak jak opowiadasz że ma to miejsce

ja z QBA przed sprzedażą 145 zrobiliśmy ją "na cacy" ..
dowodem na to, że wszystko było w jak najlepszym porządku jest telefon nowego właściciela po roku urzytkowania z podziękowaniami na znakomite auto

Haha no to mam do Ciebie propozycję moze chcesz kupić moją 156 ?? sprzedam Ci ją okazyjnie za 7000zł :mrgreen: a za rok odprzedaż Mi ją za 14000zł no i wiesz... porobisz tak aby przyszły własciciel był zadowolony (czyli Ja :mrgreen: ) jakiś nowiutki lakierek bo mam troche rysek, felgi z GTA noweczki, silniczek po kapitalce, nowa tapicereczka, bo mam pare przetatć :mrgreen: jakies dobre audio :mrgreen: i obiecuje że po roku zadzwonie do Ciebie z podziękowaniami

hehe .. dobre, dobre, nie najgorsze DD

może caritas na to pójdzie :?: :wink:

[fiergloo]

Nie można byc zbyt dobrym, bo większośc ludzi i tak to będzie miała w d**ie. Kto ma miękkie serce ten ma twardą d**ę. Byle by szczerze poinformowac o stanie aktualnym i żeby było w myśl prawa i miec spokój.

[QBA]

ja z QBA przed sprzedażą 145 zrobiliśmy ją "na cacy" ..
dowodem na to, że wszystko było w jak najlepszym porządku jest telefon nowego właściciela po roku urzytkowania z podziękowaniami na znakomite auto

moja była 145 to ogólnie była wporządku przed sprzedarzą zrobiliśmy tylko kosmetyke nie wkładając duzo pieniędzy, mechanicznie była super lakierowanie błotnika i zderzaków zrobiłem z odszkodoania od kobiety co mi ją zagieła więc nie za moje pieniądze
a sprzedawała się moze 4-5 dni kupiłem za 6000 sprzedałem za 6300

[Rafik]

Sluchajcie , kazde auto sie psuje i to nie wazne jaka marka. Moglbym wiele pisac o moich znajomych ktorzy posiadaja Bmw, mazde, audi, passata, mercedesa i narzekaja ze ciagle cos trzeba robic. Ja sie tym nie przejmuje. Zostaje przy alficzce i tyle. Jak byscie tylko posluchali co sie dzieje w tych autach....


Pozdrawiam.

[RogerIZ28]

Sluchajcie , kazde auto sie psuje i to nie wazne jaka marka. Moglbym wiele pisac o moich znajomych ktorzy posiadaja Bmw, mazde, audi, passata, mercedesa i narzekaja ze ciagle cos trzeba robic. Ja sie tym nie przejmuje. Zostaje przy alficzce i tyle. Jak byscie tylko posluchali co sie dzieje w tych autach....


Pozdrawiam.

Dlatego ja wole nie słuchać co mowią inni - wolę wierzyć w to co widzę, mialem BMW i mam ALFE więc nie muszę słuchać 'kolegów' :mrgreen: