Ostatnio edytowane przez bonzaj ; 01-12-2013 o 11:54
Ja bardzo dbam i zachowuję się do reguł dotyczących turbodiesli i nawet na krótkie dystansy nie wyjeżdżam bardzo rzadko to robię i po wielkich awanturach. Zawsze czekam minutę lub więcej zależy od obciążenia silnika i nie kręcę do więcej niż 2,5 na zimno,ale i nie mniej niż nieco ponad 1500.
Ja na zimnym silniku max 2tys, a potem między 2 a 3 tys chyba że coś wyprzedzam, obowiązkowo 2-3 razy w tygodniu przepalam sadze. Czy jazda na 5 biegu przy obrotach 2tys obciąża silnik?
Nie obciąża.
Np. dwumas mniej stuka w miarę obniżania się obrotów.
Sam miód z ust waćpana płynieSzybko, szybko jeździc![]()
tak, takie bajki opowiadają, na bazie tego, ze jest jakby... dyżurne olejenie ale to pic na wodę. Dla dealerów i ASO to sytuacja wymarzona: spierprzysz sobie turbinę, oni zarobią na naprawie... Nie wierzcie w bajki,ze w nowych autach można.
Można nie czekać może trzech minut ale ta minuta, kilkadziesiąt sekund, musi być.
Tak własnie policja rozwaliła kilka turbin w 159. Ganianka za złodziejami po autobanie a potem hop na hot-doga, na stację, to redukcja biegu, stop, wysiadamy, hot dog smaczny, pan władza zadowolony, musztarda po brodzie cieknie. A turbina pracuje. na sucho. Siła odśrodkowa robi swoje.
Ostatnio edytowane przez KRS ; 30-01-2014 o 14:12