Prawda jest tak że nie zależnie od marki, rodzaju samochodu każdy się psuje. Czy to nowy czy to używany w każdym prędzej czy później coś padnie i nie ma siły na to. Kolejna kwestia to jak się jeździ. Często widać na ulicach ludzi którzy "grzeją" ile wlezie po dziurach, przejazdach kolejowych itp a potem dziwią się ze coś wysiada. Jeśli dba się o samochód, wymienia wszystko na czas jak i również "bo wypadałoby" to będzie się jeździć bardzo długo. Niektórzy myślą że jak wymienią filtry, opony, olej to samochód będzie niezniszczalny. To jest tylko maszyna i ma PRAWO się zepsuć.
Najlepszym przykładem bezawaryjności samochodów grupy VW mam w domu. Mój Tato ma teraz Golfa IV, wymienił w nim już turbinę (przy ok 200kkm) i coś mu zaczyna się dziać z wtryskami a już o duperelach nie wspomnę. Wcześniej miał tez golfa III to wysiadła pompa, wiecznie coś mu skrzypiało w zawieszeniu i silnik chodziła jak w traktorze. Osobiście nie kupi nigdy VW bo dla mnie to puszka której wygląd zmienia się nie znacznie a w końcu to nowy model.