I znów strzelił, jak rozrusznik troche wolniej krecił z rańca, przepędziłem ją wczoraj tak po 170, raczej z przyspieszaniem problemów nie miała żadnych, ale wracając zaczęła przerywać i szarpać tak jakby zapłon wyłączał. Na wolnych obrotach jest ok, jak wcisnałem gaz w podłogę też, wiec wygląda to na CPP. Dzisiaj po odpaleniu przez chwilę zaczęła przygasać ale później już było spoko. Od czego tu zacząć żeby bo to już nie jest jeden strzał na rok. Gaz napewno nie ma wpływu na to bo wogóle nie korzystam.