Po przeczytaniu tego fragmentu " Napracować się przy detailingu a potem tygodniami jeździć z syfem, żeby bron Boże nie zetrzeć wosku..."
Bo ja nigdzie o niemyciu nie wspomniałem. Tylko o tym, że częste mycie może usuwać wosk nie tyle chemicznie co mechanicznie.
A ja właśnie pisałem typowo o BSD bo jak damian zauwazył wczesniej bliżej mu chyba do sealanta w spray niż typowego QD jesli chodzi o trwałość i kropelkowanie.2) Nie pisałem o BSD, tylko ogólnie o QD-ach,
Dlatego jak pisałem trzeba wiedzieć ile wytrzyma sam wosk, zeby nie okazało się, że komuś nattys siedzi rok bo co tydzien smaruje BSD i cały czas ładnie kropelkuje3) O tym, czy na aucie leży sam wosk po X czasu będziesz miał pewność tylko wtedy jak przez ten czas nie będziesz smarował go dodatkowo czymkolwiek,
Dlatego ja już nie ufam internetowym opinia o trwałości wosków. Bo tak naprawdę nic nie wiadomo.4) Tak naprawdę to jakie to ma znaczenie, czy 3, czy 4 miesiące czy może pół roku, skoro splata się na to milion czynników powodujących, ze u jednego ten sam wosk przetrwa tyle i tyle a u drugiego 5 razy dłużej. Pojawia się potrzeba zabawy, to podwija się rękawy i do roboty.
Ja osobiście zauważyłem całkiem co innego przez kilka lat, a mianowicie większość zapaleńców nie szuka wcale trwałości. Wiara jest w stanie przesiąść się z wosku X na wosk Y, który wytrzymuje kilkukrotnie krócej niż poprzedni w dodatku często wydając sporo więcej aby uzyskać kilkuprocentową różnice w wyglądzie, której i tak po za samym właścicielem nikt nie zauważy. Są tacy co co miesiąc potrafią smarować auto czym innym i podniecać się różnica w wyglądzie. Tym sposobem sam czytając wypowiedzi na KA przesiadłem się na chwile z Collinite na Nattysa bo wiara sie podniecała i co? Raz użyłem Nattysa i wróciłem do Colli. Nattys dobrym woskiem jest ale dla mnie rachunek musi być prosty jak coś wytrzymuje 3 razy krócej to oczekuje 3 razy lepszego efektu wizualnego, a jak coś jest lepsze tylko w kilku procentach, a zamiast 3 miesięcy wytrzymuje miesiąc to wg mnie zamienił stryjek siekierkę na kijek. No ale są różni ludzie jeden lubi częściej smarować auto drugi rzadziej. Moja dziewczyna stwierdziła kiedyś, ze ja to musze lubić myc auto bo zawsze mam wypucowane. Uświadomiłem ją, że jest w błędzie. Bo ja nie lubię myć auta tylko lubię kiedy auto jest czyste, a to jest spora różnicaPoza tym wszystkim mnie, jako osobę, która zajarała się tym od niedawna, najbardziej bawi ze ludzie poszukują i wydają kupy kasy na maksymalnie długo działające specyfiki, po to tylko, żeby następnie zmyć je z auta po ułamku potencjalnego czasu działania i zastąpić czymś nowym![]()
![]()