luzik

za 51900 tez nie oddal, bo niby sie dogadalem, jak chcialem zaliczke wplacic to 'poczekajmy, az auto bedzie w kraju' no i juz sprzedana
pan Jozek, aka "sprzedawca 2" ją sprzedał

chyba mu pan Michal, aka 'sprzedawca 1" nie powiedzial, ze ma klienta umowionego

wiec auta masz pewnie dobre, a jakich sprzedawcow ciekawych
nie mysl ze mam pretensje, ktos przyjechal i wylozyl kase to prosta pilka. Tylko po co to pierdzielenie "prosze sie nie martwic, w pierwszej kolejnosci dam panu znac co i jak, czekamy az bedzie w kraju"
trzymajcie poziom - na jaki was tu kreują pls
Pozdrawiam i szukam dalej
