Daruj sobie to wywyzszanie sie...
Daruj sobie to wywyzszanie sie...
Jedno chyba nie wyklucza drugiego. Bo wiadomo, że jak można to najlepiej na jak najwyższym biegu – jak można, a nie jak się da. I tego uczą eksperci, jak pamiętam – żeby nie bać się zmieniać biegów – żeby zmieniać je przy określonych obrotach, czyli jeździć na najwyższym biegu przy uzasadniających to obrotach. Co innego jak się toczymy do świateł, ale w jeździe tak mnie uczono – i „wrzeszczał” specjalista – za wcześnie zmieniasz, no zmień już… mimo, że jak najbardziej się dało jechać. Mawiał w swoim rób co chcesz, ale w moim jak należy. Hmmm… co prawda było to 100 lat temu… No więc jedno nie wyklucza drugiego – można (a i chyba należy) jechać na jak najwyższym biegu i w granicach + lub – 25% momentu.
Sprawdziłam u siebie – 2.0 JTS (moment obr. przy 3250, chyba). Mimo, że nie zawierzam do końca temu chwilowemu spalaniu, ale sprawdziłam i jest tak – najwięcej pali na 1 i 2 biegu, przy czym mniej jeśli trzymać obroty w granicach tego momentu, ale nadal dużo. Potem od 3 biegu już jest podobnie i spalanie dużo mniejsze. Próba była taka – zmieniam biegi przy 3000 obr. to na 4 biegu mam ok. 70km/h a potem na 5 i mam 90 km/h. Jak idę do góry - zmieniając biegi przy 3000 obr. potem spadają na jakieś 2300-2400 i się mieszczę w tym zakresie -25%, ale jestem na samym dole. Potem jadąc już na 5 przy 2400 obr. i zmieniając na 4 – obroty wzrastają do jakiś 3000 i spalanie spada na komputerze. Co oznacza, że dla tej prędkości b. optymalna jest 4. Co nie znaczy, że na 5 nie da się jechać, czy przyspieszyć, da. Znowu najmniejsze spalanie mam jak zmieniam biegi krótko w okolicach 5000-5500 obr., wtedy spadam na każdym biegu na jakieś 3000-3200, z tym, że wtedy oczywiście zmieniam przy innych prędkościach. Tak jest u mnie.
To, to co dla mnie najważniejsze (bo temu kompowi to nie wierzę za bardzo), stosując ścisłe kryterium Maćka156 – spalanie rzeczywiste spada, do 11,9l. Na wyświetlaczu 11,2Co na jazdę miejską dla tego samochodu nie jest złym wynikiem, bo fabrycznie jest 11,5l ale ja czasami stoję w korkach, jak każdy chyba.
W sumie to wszystko nie ma związku z pytaniem pierwotnym – na jakim biegu jechać przy 30-40 km/h? U mnie myślę – zmieniać biegi przy 3000, a potem jechać na 3, bo na 1 i 2 spalanie jest gigantyczne. Biegi 1 i 2 to w zasadzie biegi manewrowe, tak mnie uczono. W razie konieczności rozpędzenia się, zmieniać na 2 żeby uzyskać te 3000 do zmiany biegów (np. żeby zmienić pas czy coś), bo u mnie przy takiej stałej prędkości będzie czuć opór przy wkręcaniu, a zatem to znak, że silnik nie czuje się najlepiej, chyba.
Jak jest w 1,6TS - pewnie zasada podobna. Z tego co pamiętam to trzeba było zakręcić przed zmianą biegu, żeby w ogóle wystartowała, inaczej trąbili, że tak wolno się zbieram np.: ze skrzyżowaniaTak więc, dla mnie kluczowa jest wartość obrotów przy zmianie biegu, jeśli ona jest optymalna – to dalej też jest optymalnie.
a jak jadę czasem 50-60 to na trójce czy przy 60 już lepiej wrzucić czwórkę. Mógłby to ktoś sprawdzić jeszcze
AR Stelvio 2.0 Turbo 280KM Veloce 2021
Jeep Cherokee 2.0 MJD A9 LIMITED 2014
Giulietta 1,4TB MA Distinctive 2010
AR156 1.9 16v JTD M-jet 2004
AR156 1.6TS 2000
Wcześniej 7 włoskich aut F (126, 127, UNO DS, TIPO, PUNTO, BRAVA, MAREA)
posłuchaj pracy swojego silnika jak bedziesz slyszał takie ''wiiiiiiiiiiiiiii" to jest ok a jak "tkę, tkę , tkę " to znaczy ze zmniejsz bieg
No ale na poważnie wracając do tej twojej przyczepki z reklamą ile ona waży nie napisałes tego, myślę że nie wiecej niż 400kg więc śmiało możesz jeżdzić z taką prędkościa żeby obroty silnika nie spadały poniżej 2tys. na poszczegolnym biegu i będzie dobrze. Te 400kg to tak jakbyś jeździł z kompletem ludzi w samochodzie.
Nie no obroty do prędkości to jednak coś mają. Bo jak zmieniam biegi wysoko, to ląduję automatycznie na większych prędkościach, zbliżam się nieubłaganie do 8,5s do 100U mnie generalnie jest tak, że im dynamiczniej tym mniej pali. Minimum do zmiany biegów u mnie 3000 obr – i ja tego pilnuję. Tak, więc jazda 50-60 bez perspektyw na dalsze zwiększenie prędkości – to ja na 3 jeszcze jadę i czekam aż mam 3000 obr. Jak mam to 4 i znowu do 3000 obr itd… To minimum. Jak się toczę na tej 4, to się jakiś czas toczę, ale jak mi obroty spadają poniżej 2300 to wracam na 3. Dla mnie podstawą jest dobranie obrotów do zmiany biegu, poniżej 3000 nie zmieniam w górę. Ale ja w mieście często zmieniam biegi – tego mnie uczono i tego się trzymam.
Maciek-156 bardzo fajnie wytłumaczył co i jak, przynajmniej mi się w głowie ułożyło, doceniam to, bo rzadko, ktoś tak wyraźnie wytłumaczy o co chodzi. Ale wcześnie dużo, jakiś niedługi czas po zakupie, jak jeszcze jeździłam b. asekuracyjnie, bo nie znałam belli, to pewien kolega mechanik z TMiN się ze mną przejechał… no i rzekł, Maja jak nie chcesz zamulić tego silnika, to zmieniaj biegi jak wyżej… a jak nie możesz zakręcić do minimum 3000, to nie zmieniajNo i tak jeżdżę od tamtej pory – zmieniam bieg jak są perspektywy do utrzymania obrotów, jeśli nie to nie. I pali gadzina mniej
Słuchaj może spróbuj ją zakręcić przy zmianie biegów do góry - do jakiś ok. 4000 i zobacz jak to wygląda. Musisz zakręcić wyżej niż ja, bo masz moment wyżej – to w sumie napisał Ci Maciek. Nie ma rady alfa lubi co by ją zakręcić. A wiesz co zrobił mój instruktor 100 lat temu – jak się patrzyłam na licznik prędkości przy zmianie biegów – zakleił go![]()