Ja rownież nie zauważam istotnych różnic w wyglądzie Golfa kilku kolejnych generacji...
Zmiany w Golfach są podobne do zmian w Polskim rządzie, co najwyżej kosmetyczne :/
bynajmniej nie pałam ślepą nienawiścia do vw golfa-nawet mam kolegow/znajomych, ktorzy jezdza golfamiNapisał twardy
chodzilo mi o to, ze vw od lat proponuje klientom bardzo stonowana stylistyke nadwozia, tak w przypadku golfa jak i polo-i stad tez, jesli nie ma drastycznych zmian w wygladzie nowszego modelu w stosunku do starszego to mozna pokusic sie o przerobke straszej wersji na nowsza i nie bedzie taka zmiana ze soba sie "gryzła". W przypadku AR156 taka droga odpada, poniewaz 159 wiecej dzieli niz laczy ze 156 i dlatego mnie nie przypadla do gustu taka przerobka.
![]()
sorry, ale jakoś nie widzę przeróbki Golfa IV na V. VW rośnie z każdą nową generacją - tak samo jak AR (159 zastąpiła przecież 156). Skoro mają dobrą sprzedaż, dlaczego nie iść w stronę "stonowanej stylistyki"...?
Inaczej jest w przypadku AR - tutaj nowe projekty muszą być kontrowersyjne, bo niestety opinia jest jaka jest (nie oszukujmy się).
Ja już niestety/stety wyrosłem z jarania się plastikowym tjuningiem, neonami, świecącymi gałkami zmiany biegów, czy przyklejaniem emblematów M3, albo najlepiej kombinację GTI TDI. Teraz to wszystko to dla mnie "wiocha" i nic więcej. Zresztą, takie samochody są niesprzedawalne, albo trzeba je później oddać za bezcent.
taki troszkę off topic, ale nie mogę się powstrzymać. Otóż powszechnie i jawnie wiadomo, że Golf V generacji to klapa marketingowa. Problem polega na tym, że twórcy chcieli wykorzystać sukces jaki osiągnął Golf IV, co nie powiodło się z prostej przyczyny: Golf IV wykorzystał sukces Golfa III, a "jechanie" na reputacji poprzednika jest dobre, ale na krótką metę.Napisał twardy
Podejrzewam, że Golf VI też szału nie zrobi, dlatego, że od Golfa V różni się zaledwie szczególikami i bardziej można by go jako lifting zakwalifikować, a niżeli następcę.
Pozdrawiam.
- Rafał
A ja mysle, ze seria sie podoba bo jest ładnaNapisał FlaY
![]()
Dla mnie jest to niszczenie pięknego już auta. Osobiście nie pochwalam czegoś takiego.
Alfy trzeba umieć przerabiać w włoskim stylu, bo to co widze na ulicy to mi sie nie dobrze robi że tak ludzie niszczą te samochody!
ja w swojej alfie nie mam zamiaru mocnych zmian robić, jakieś delikatne i nie rzucające się w oczy dodatki, bo poprawianie czegoś co działa i wygląda lepiej niż dobrze to jak dla mnie bezsens.
Sorry, ale odwaga nie wystarczy... przerobić można, wpakować tysiące plnów można -> spieprzyć ładne auto... można :>>Napisał FlaY
Wracając do montowania w 156 świateł od 159... niestety nie uda się ta operacja bez zmiany całego przodu, innego wygięcia maski, oraz dopasowania nadkoli przednich... miedzy 156, a 159 jest zbyt duża różnica w wysokości linii bocznej, a podjęcie się tego zabiegu może dać taki efekt, jak przytaczany wcześniej... bella wyglądała wówczas, jak zeschizowana morda terminatora :|
Qki sam zauważył, że 156-ka ma łądniejszy tyłek i jest bardziej proporcjonalna, niż 159 - to prawda, a próba przeróbki przodu w 156, nie zmieniając tyłu to będzie nic innego, jak klapa.
Pozdrawiam,
Bardzo ciekawa dyskusja. Wydaje mi się, że przerabianie 156 na 159 to bezsens. Zawsze będzie to jakaś niedoruba, wyjdzie taki bękart... Takie już moje zdanie. Co do świateł, to te od 159 to są rzeczywiście piękne. Niestety, użycie ich musiałoby być przemyślane i stanowić tylko jeden z punktów prowadzących do uzyskania zupełnie nowego tuningowego wyglądu auta. Sam projekt musiałby chyba iść w stronę jakieś trzeciej drogi. Czegoś innego 156 i innego niż alfa 159... Całe auto musiałoby - to oczywiste - pozostawać nadal na wskroś włoskim i stylowym, ,,alfowym'' do szpiku kości.
Teraz kilka słów do Właściciela:
Mariuszu nie przejmuj się tą krytyką! Pokazałeś swoim projektem odwagę, zapał, wytrwałość. Szacun. Ludzie uczą się głównie przez robienie błędów. Najłatwiej nic nie robić, bo wtedy nikt cię nie skrytykuje. Jestem pewien, że następnego auta będziemy ci wszyscy zazdrościli (większość z nas z braku odwagi nadal będzie jeździć wówczas seryjniakami). A może jeszcze i tę alfę uda się poprawić? Widać, że nie należysz do ludzi, którzy trwają uparcie przy swoim pierwotnym stanowisku. Wszak już raz poprawiałeś robotę -i było o wiele lepiej. Więc może jeszcze raz spróbujesz! Powodzenia