Widziany....Widziana.

[mattom]

heheh no na pewno mnie pozdrawiam raz jeszcze
Z chęcią bym sie zatrzymał, ale wracałem przemoczony z mielna bo nas ulewa nad morzem dorwała
ziomster, z wielką chęcią ale niestety we wtorek wracam do domu i nie dam rady
Ale od 11 albo 12 czerwca powinienem zagościć tu jeszcze raz

[cuoreventi]

Dzisiaj na Krzekowie widziany tdi86,
A wcześniej o 11:00 ktoś w srebrnej 166 na poznańskiej.
Pomachane odmachane. Pozdrawiam

Dwa pozdrowienia jednego dnia - mój swoisty rekord
Może dlatego że jechałem wylizaną 156

[Franek Strzelba]

Może dlatego że jechałem wylizaną 156

A Ty jeździsz jakąś inną niż wylizaną? :p

[cuoreventi]

A Ty jeździsz jakąś inną niż wylizaną? :p

Śmierdzącym klekotem ;p

[Franek Strzelba]

Śmierdzącym klekotem ;p

No właśnie widziałem wczoraj, że ciągnąłeś za sobą tuman niebieskiego dymu... Chyba turbina Ci puszcza

[cuoreventi]

No właśnie widziałem wczoraj, że ciągnąłeś za sobą tuman niebieskiego dymu... Chyba turbina Ci puszcza

Bez dymu nie ma ognia!

[Lukasz A.]

heheh no na pewno mnie pozdrawiam raz jeszcze
Z chęcią bym sie zatrzymał, ale wracałem przemoczony z mielna bo nas ulewa nad morzem dorwała
ziomster, z wielką chęcią ale niestety we wtorek wracam do domu i nie dam rady
Ale od 11 albo 12 czerwca powinienem zagościć tu jeszcze raz

A ja Cie zacząłem gonić ale zniknąłeś mi.Niestety "L"-ka która jechała przede mną skutecznie uniemożliwiła mi pościg:[ Jak w czerwcu zostaniesz na dłużej to zabalujemy Ja w lipcu wracam z Holandii więc zbierzemy koszalińską ekipę i damy czadu

[Endrjus]

A wcześniej o 11:00 ktoś w srebrnej 166 na poznańskiej. Pomachane odmachane. Pozdrawiam

Ta srebrna strzała na poznańskiej to chyba ja pozdrawiam

[KUBAS]

Jest jeszcze jedna srebrna taka strzała na niemieckich blaszkach... kolo zdeczka łamiący przepisy... ale co tam.. a to chyba jakiś znajomy tdi86, bo chyba ta 166 była raz na spocie na chociwelskiej... a dość często widywana dąbie i okolice.

[Endrjus]

Jest jeszcze jedna na ZPL i jedna na ZGR ale wtedy to bylem chyba ja pomachałem jak zawsze