Auto na dzień dzisiejszy ma najechane 130 tyś km. Jeszcze 2 miesiące i żegnamy się z Julką.
Do listy usterek dopisuję jeszcze:
- czasami skrzypiący pedał sprzęgła
- wpadający w rezonans przedni boczek tapicerski
- skrzypiący fotel kierowcy w okolicy łopatek
- drgania i hałas (cichy ale słychać) trójkącika - maskownicy bocznego lusterka kierowcy
- coraz głośniejsza praca zawieszenia (skrzypienie przy jeździe przez leżących policjantów)
- słaba praca zestawu głośnomówiącego (na dzień dzisiejszy to ten system jest bardzo archaiczny)
- odpadł przełącznik (maskownica) obok tego od ryglowania drzwi
Czyli przez dwa lata nie było żadnej większej wpadki jeśli chodzi o sprawy mechaniczne. Auto nie musiało być odholowywane do serwisu ani razu. Eksploatacja była na poziomie zwykłego służbowego auta więc bez cackania się. Cieszy ogólna niezawodność ale smuci kiepski poziom montażu i nie najlepszej jakości materiały w środku. Jeśli Alfa chce więcej sprzedawać aut to musi się bardzie postarać o jakość w środku jak i o lepszy system infotaiment bo ten co siedzi w nich w tej chwili to woła o pomstę do nieba!
Nie jestem jakimś wyjątkowym estetą jeśli chodzi o motoryzację ale to i owo o rynku nowych aut wiem i oczekiwał bym więcej od marki które aspiruje do klasy wyższej niż Fiat!