Utrafiles w punkt
Panowie troszkę spokoju w tej dyskusji :-) za pół roku będziemy wiedzieć więcej !!!
Wysłane z mojego HTC One_M8 przy użyciu Tapatalka
Cały czas do przodu!
Nie jeździłem nowym Civiciem R, ale z tego co czytałem (a czytałem sporo bo mnie ten wóz interesował, zresztą nadal interesuje) to zbierał dość wysokie noty za komfort. Głównie dzięki elektronicznie sterowanemu zawieszeniu które w trybie codziennym jest bardzo ok, dopiero w trybie "R+" taczkuje i wtedy jest trochę zbyt twarde do codziennej jazdy.
Panowie nikt nie napisal ze RWD w Giulii jest beznadziejny/niepotrzebny/"bezsensu"
raczej kwestia taka, ze ten nieszczesny tylny naped nie moze usprawiedliwiac ceny oraz ze nie bedzie decydujacym argumentem dla wiekszosci kupujacych, tylko tyle.
A samochody ktore sie czuje zadkiem skonczyly sie juz dosyc dawno temu albo zaczynaja sie ponad 300tys. co potwierdza wyjatek Toyoty i Subaru ze swoimi coupe na waskich kolach![]()
Ostatnio edytowane przez adamku111 ; 23-05-2016 o 19:38
Dokladnie,choc jeden zrozumial przekaz merytoryczny.
yyy a jeździłeś E92/93 ? elektronika nie tłamsi mocy dopóki mamy przyczepność i nie ma znaczenia tutaj czy mamy 150 czy 250 koni.
Sporo kilometrów naklepałem E93 330d i o ile osiągi o ile osiągi ma delikatnie gorsze od mojej giulietty o tyle plusem BMW jest właśnie 100% kontrola tego co dzieje się z kierowanymi kołami. W Julce niestety nawet na łukach pokonywanych 100km/h nie można depnąć w podłogę na wyjściu z łuku, podczas gdy BMW wtedy własnie fajnie wpisuje się w zakręt. Żeby szybko pokonać zakręt FWD (szczególnie o dużej mocy) trzeba precyzyjnie dawkować moc - wystarczy przesadzić, wpadamy w podsterowność i trzeba odpuszczać. A przy RWD pokonanie tej bariery nadsterowności w szybko pokonywanych zakrętach związanej z utratą przyczepności wymaga dużej mocy i także bardzo mocnego depnięcia. A do tego doskonale czuje się ten moment dochodzenia do granicy, podczas gdy w FWD moment kiedy się przesadziło widzimy tylko wizualnie - bo nie zmieniają się przeciążenia. Każde RWD będzie w zakręcie zacieśniało łuk po wciśnięciu gazu, a każde FWD będzie go otwierało, fizyki się nie da oszukać i nie ma tu znaczenia czy jest 150 czy 250 koni - poprostui inna skala zjawiska jest wtedy.
A co do mocy i frajdy - tak jak ktoś tu wspomniał - nie tylko moc ma znaczenie. 200SX który miał zaledwie 200 koni dawał mega frajdę, ale trzeba było być czujnym jak ważka na zakrętach na mokrym asfalcie, a np. 350Z mając 280koni jest mega przewidywalny na szybkich łukach - i znacznie trudniej jest się nim bawić.
Bokiem można było latać E46 320i w automacie, E91 320d, kwestia wyłączenia ESP
A wrażenie, że E30 czy Sierra to rakieta i frajda mimo 120 koni czy iluś tam wynika przede wszystkim z tego, że takie stare konstrukcje przy 100kmh sprawiają wrażenie że mają zaraz odlecieć - zarówno poprzez hałas, jak i prowadzenie, zawieszenie. A wsiadasz w nowe BMW 7 i przy 200kmh chcesz wysiąść z auta bo ma się wrażenie, że nic się nie dzieje. Nawet w Julce QV przy 160kmh jest sennie i leniwie, podczas gdy w Megane II przy 140 jest jazda pełna wrażeńTakie są poprostu uroki coraz nowszych aut
- - - Updated - - -
A co do ceny Giulii w dieslu - jest ona o ok 15% droższa od konkurencji przednionapędowej - czyli dokładnie o tyle, ile wynosi różnica na akcyzie.
No przeciez pisalem,ze aby miec poczucie ciagu w zakrecie,potrzeba mocy i momentu.
150 km i 250 km to tylko rozne skale wrazen o podobnym skutku powiadasz ? Jedz takim e 90 150km w zakret i dodaj gazu wychodzac z niegy,a zobaczysz jak mocno go zaciesnisz...
Rwd ok,ale z para pod noga.