Dziwna teoria...
Moja jeździ od przeszło trzech lat na Lotosie 10W40, wymieniam co 10 tys. (mniej więcej dwa razy w roku) i nie mam żadnych problemów. Gdy kupowałem samochód to licznik pokazywał 147 tys. a teraz jest 230 tys. Pomiędzy wymianami dolewam łącznie ok. pół litra oleju, więc chyba nie mozna mówić by go brał w strasznych ilościach

Żadnych nieprawidłowości w działaniu silnika nie ma.
Zalewanie tym olejem zalecił (i wcześniej też go stosował) poprzedni właściciel: pracownik warszawskiego ASO i zagorzały miłośnik włoskiej motoryzacji.
Nie wydaje mi się, by ten człowiek celowo mi źle doradził, zresztą 77Andrew155 go zna i może potwierdzić, że zna się on na Alfach jak mało kto. Przy ostatniej wymianie rozrządu silnik też był zalany Lotosem, który dostarczyłem Pablowi i ten również złego słowa nie powiedział - a jak znam Pabla, to od razu by powiedział, że nie warto tego lać do silnika i zaproponował coś lepszego.