Tym niemniej mój też salonowy, polski i nie ma żadnych problemów ani z progami, ani klapami, ani podwoziem. Ślady powierzchniowej korozji widać jedynie na połączeniu blachy z kielichem po lewej stronie pod maską.
Ja mam "niemkę" z malowanym bokiem i też korozji niet.
Problem zaczyna się od wnętrza progów. Auto nie musi mieć wypadku, żeby dostawał się do wnętrza profili brud, błoto czy sól i nie mogła się wydostać. Warunki idealne do rozwoju korozji. Wystarczy nawet, że parkujemy auto często przechylone w jedną stronę lub pod górkę i powstaje środowisko wilgoci wewnątrz progu.
Gdy Alfa stoi w serwisie gdzie jest Romeo? Szuka części...
A jakie to w Polsce mamy te zimy? We wschodniej części śnieg potrafi poleżeć ze 2-3 tygodnie, łącznie ze dwa tygodnie mrozów, a reszta to plusowe temperatury w okolicy zera. Niektórzy Polskę opisują jak drugą Syberię z zimami stulecia co roku.
hehe dokładnie, w ostatnim roku to prawie w ogóle zimy nie było.... bardziej wieczna jesień
Nie chodzi o śnieg tylko o to czym sypią przy temperaturze ok 0 stopni.
Gdy Alfa stoi w serwisie gdzie jest Romeo? Szuka części...
A w innych krajach, to niby czym sypią (pomijam Skandynawię, gdzie na ubity śnieg sypie się żwir)? Alternatywą dla chlorku sodu, jest chlorek wapnia - ale ten jest bardzo drogi, przez co praktycznie niestosowany w krajach gdzie zima to normalna sprawa.