1. Brak jakiegokolwiek wskazania temperatury silnika przy analogowych zegarach.
2. Brak nawiewów na tylną kanapę (przynajmniej w wersji, w której siedziałem).
3. Brak środkowego miejsca na tylnej kanapie - no niby jest, ale to tak, jak Brera jest 4-osobowa

.
4. Ciasna tylna kanapa (w sensie mało miejsca na kolana, bo na szerokość jest oczywiście dużo miejsca - skoro są tylko 2...).
5. Beznadziejna widoczność do tyłu i do tyłu po bokach.
6. Beznadziejny kształt (tzn. mała powierzchnia i duża wysokość) i rozmiary bagażnika.
7. Nie bawiłem się zbyt długo, ale system infotainment raczej "z poprzedniej epoki".
8. Jeśli dobrze pamiętam (ale mogę się mylić), średnio wygodny podłokietnik.
Tyle po 15-minutowym obcowaniu z tym samochodem.
Oczywiście, nie przeszkadza to "dziennikarzom" motoryzacyjnym w każdym teście V40 pisać o dużej ergonomii w tym samochodzie - bo to łatka, która przylgnęła do Volvo. I podobnie będzie w testach Giulii - będzie o kiepskich materiałach we wnętrzu (bo przez 20 lat takie były, to czemu zmieniać) i możliwej awaryjności (podobnie). Niewykluczone również, że wspomni się o "ergonomii mniejszej niż u niemieckich rywali", chociaż jak dostałem na tydzień Audi A3, to od tej ergonomii mnie zęby bolały i pewnie będzie coś o małym/wysoko położonym otworze bagażnika.