Wczoraj rozładował mi się akumulator, po odłączeniu klem alarm zaczął na przemian pikać i wydawać jakieś dziwne odgłosy - pewnie na baterii podtrzymującej alarm. Akumulator podładowany, niestety jak tylko podłącze klemy alarm zaczyna wyć, nie reaguje na pilota (czerwony z gumką), po przekręceniu kluczyka w stacyjce wskaźniki szaleją i samochodu nie da się odpalić. Jest jakiś sposób żeby odłączyć ten alarm? Jedyny sposób jaki znalazłem, żeby nie wydawał dźwięków gdy akumulator jest odłączony (sąsiedzi już mieli dość) to odpięcie tego zamka w skrzynce z bezpiecznikami po kierownicą - niestety nie mam kluczyka do niego, ale auto pozostaje unieruchomione. Będę bardzo wdzięczny za pomoc. Alfa z 2000 roku, wydaje mi się, że alarm jest fabryczny, niestety nie ma do niego żadnego dojścia, wyje gdzieś z okolicy nadkola od strony kierowcy.