Dlaczego Alfa generalnie nie cieszy się dobrą renomą?

[Kuban]

Może to 'FO PA' z mojej strony poruszać ten temat na tym forum, ale spójrzmy prawdzie w oczy. Oprócz alfoholików Alfa lubiana nie jest. Ten samochód to dla ludzi SHIT. Wszystko się w nim psuje, drogie części itd. Wiem bo odczuwam to na własnej skórze(moje subiektywne zdanie) . Ja wychodzę z takiego założenia, że jak samochód mi dupsztala wozi to znaczy, że jest OK. Ja jestem zadowolony bo moja alfa wozi. I to jak zła. No tylko z tym termostatem się uporam hehe. No ale we wszystkich samochodach coś się psuje co nie? Czy to Merc, Volvo czy Fiat. To tylko maszyna. Nowy samochód powinien pojeździć te 4, 5 lat w miarę bez awaryjnie. Ale jak się ma autko 10 letnie i lepiej to niestety, zawsze coś tam trzeba dokładać. Ja jak będę miał 20 tysi na zbyciu to też sobie może sprawie jakieś lepsze autko. Ale teraz mam Alfe, pięknie brzmiący silnik BOXERa 1.6 i całą przyjemność z jazdy tym samochodem. No nie tak jest? :uszy:

[voivod]

jakieś lepsze autko

Od AR jest tylko lepsze Ferrari i Maserati :wink:

[Kuban]

Od AR jest tylko lepsze Ferrari i Maserati

BraVo dla tego pana

[voivod]

Od AR jest tylko lepsze Ferrari i Maserati

BraVo dla tego pana

Gdzie mogę odebrać. Żonce trzeba wóz wymienić i myślałem o Bravo.
Acha zastrzegam że przyjmuję tylko nowe. :mrgreen:

[Kuban]

Gdzie mogę odebrać. Żonce trzeba wóz wymienić i myślałem o Bravo.
Acha zastrzegam że przyjmuję tylko nowe. :mrgreen:

Ok. Moje słowa droższe od pieniędzy :mrgreen:

[Kuban]

Królestwo za nowe BraVo :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:

[Grzegorz83]

Nie ma czegoś takiego, jak złe auto. Są tylko za duże oczekiwania.

"Czy człowiek, który jest nieszczęśliwy, ale nie jest tego świadomy, jest naprawdę nieszczęśliwy?"
Wyobraź sobie, że lądujesz nagle w odludnej wiosce w Amazonii i masz tam mieszkać. Będzie Ci brakowało: samochodu, komórki, internetu, telewizji i jeszcze paru udogodnień. Czy Indianie, którzy tam żyją, będą nieszczęśliwi z tego powodu? Według Ciebie może tak, przecież nie mają. Tylko że oni nie będą mieli świadomości, że powinni z tego powodu być nieszczęśliwi.

A teraz druga strona. Utylitaryzm. Nauczono nas, że samochody muszą spełniać określone warunki, żeby były "dobre". To są czysto zdroworozsądkowe rzeczy: bezawaryjność, bezpieczeństwo, umiarkowane spożycie. I teraz widzimy Alfę, która z tych warunków nie spełnia żadnego. Czyli co? GNIOT!

Bo nie nauczono nas, że do samochodu można podejść sercem. Można podejść nieszablonowo.
Nie "bezawaryjność" ale "wygląd i radość z jazdy" (bo i tak wszystkie się psują).
Nie "bezpieczeństwo (samochodu)" a "rozsądek w jeździe".
Nie "umiarkowane spożycie" a "odgłos silnika".

Ja tam się cieszę z takiego podejścia, bo dzięki temu mogę jeździć samochodem, który ma duszę, który jest indywidualnością..

Ave Alfa!

[adasco]

Odpowiem na pytania:
-zla opinia pochodzi o zlych uzytkownikow. Jak ktos nie dba o auto, to tak jest.
- zla opinia idzie ogolnie za wloskimi autami od lat - wiec moze pora to olac....
Zla opinia wlochow - a czemu np. ludzie kupuja tyle fiatow panda? Chyba nie tylko ze wzgledu na cene (maja logana do wyboru!)

Poza tym - to chyba Fred kiedys stwierdzi, ze to nawet lepiej. Wyrozniamy sie tlumu, a do tego mozemy kupic uzywane auto za dobra cene.

[ja.m]

To ja taką historyjką się podeprę.
Rozmawiałem z pewną osobą (wstyd się przyznać że to rodzina) która zakupiła w Belgii BMW 530 na full wypasie (dlatego się ciężko przyznać) i śmieje się z mojej Alfy która miała zły dzień - rozwalony przegub. Nasłuchałem się wtedy że Alfa to be i że takie numery to codzienność i w ogóle... Nie pomagały słowa że pewnie od nowości nie zmieniony a że autko 94r. to trochę już ma swoich latek... No i tak od słowa do słowa doszliśmy do tej "be-em-wicy" gdzie również miała gorszy dzień jednak tam najpierw padł napęd (nie wiem co dokładnie) a potem automatyczna skrzynia biegów. Różnica taka że mój ma na liczniku ponad 200 000 km a "bardzo wspaniały wóz" około 50 000 km.
Reasumując... Każdy kto Alfą nie jeździ musi jakoś się bronić przed tym że go na nią nie stać (i nie mówię o finansach)
P.S. Wielki szac dla wszystkich Alfistów którzy znoszą te bezpodstawne zarzuty na co dzień!!!

[Maciek-156]

Ja zawsze gaszę takie opinie pytaniem czy delikwent miał i jeździł alfą? - najczęściej dyskusja na temat awaryjności zamiera