Wracając wczoraj z pracy zapaliła mi się kontrolka filtra dpf. Po przejechaniu 3km woda osiągnęła 90st. Po następnych 2km miała już 120. Uciekł mi płyn z chłodnicy ok 3l. Rano dolałem płynu i odpaliłem samochód. Po 10 min woda zaczynała się gotować a płynu ubywać. W zbiorniku wyrównawczych nie wytworzyło się podciśnienienie. Wycieku nigdzie nie widać.
Nie zapaliła się też kontrolka o nagłym spadku poziomu płynu chłodniczego. Silnik chodzi równo nie słychać uszkodzenia mechanicznego pompy wody. Poziom oleju delikatnie się podniósł ale nie o 3 litry. Na korku oleju nie ma białego nalotu.
Auto nie kopci na niebiesko. Podejrzewam uszczelkę pod głowicą ale może ktoś miał podobny przypadek. Pacjent 2.0 jtdm 16v 163km. Przebieg 90 tyś.