Dzień dobry,
Mam dwa problemy z instalacją, z którymi gazownik nie potrafi sobie poradzić mimo wielokrotnych prób. auto to 159 z silnikiem 1,8 Mpi. Instalacja bazuje na sterowniku LPGTECH'a i reduktorze Magic. W załączniku załączam zdjęcie z dokładnych danych instalacji, bo nie potrafię tego rozszyfrować. Pierwszy problem polega na tym, iż auto szarpie po odjęciu gazu, jest to takie lekkie szarpnięcie silnikiem, jakby ktoś na sekundę dodał i odjął gazu. Jest to odczuwalne najbardziej na niskich obrotach i biegach, powyżej 2,5 tys rpm i na np 4 biegu to szarpnięcie jest już bardzo znikome, jednak dalej zauważalne. Drugi problem polega na tym, gdy dojeżdżam np do skrzyżowania i wrzucam na luz to obroty zamiast spadać do tych ~850 rpm spadają dużo niżej, czasami jest to 700, czasami 500 rpm i dopiero potem się podnoszą do 800, zdarzyło się i tak, że obroty spadły do 300 i silnik już nie potrafił "wstać" i zgasł. Dzieje się to raczej tylko podczas jazdy jak typowo wrzuci się z biegu na luz, na postoju raczej problem nie występuje. Jeżeli chodzi o pierwszy problem, to gazownik mówił, że "coś" jest nie tak na benzynie i dlatego lpg tak się zachowuje, jednak nie potrafił powiedzieć konkretnie co jest nie tak, sterownik nie zgłasza żadnych błędów. Dodam, że na benzynie auto zachowuje się idealnie, żadne z wyżej wymienionych problemów nie występują i jest delikatnie żwawsze.
Świece w ciągu 38 tys były wymieniane już 3 razy, na początku były zwykłe NGK vline, potem jakieś rekomendowane przez gazownika Briski, linia typowo dedykowna pod LPG, teraz wróciłem do NGK. Cewka również była wymieniana, bo zaraz po instalacji gazu był problem z wypadaniem zapłonu na jednym z cylindrów. Po wymianie akurat ten problem ustąpił.
Czy ma ktoś może chociaż jakąś sugestie gdzie można szukać przyczyny w.w zachowania? Czy to jest kwestia wystrojenia LPG i gazownik nie potrafi sobie z tym poradzić (co by było trochę dziwne wszak jest to proste oplowskie 1,8), czy jednak coś może być uszkodzone?
Gwarancja na instalacje już mi powoli mija więc w sumie nie obawiam się grzebania w sterowniku, bo już nic nie mam do stracenia