Cześć,
Być może ktoś z Was będzie w stanie pomóc mi w rozwiązaniu tego problemu. Pewnego padła mi elektryka w 156-ce, objaw taki jak rozładowany akumulator. Auto bez problemu odpaliło wtedy na kable. Nie mniej jednak podczas drogi wyskoczyły chyba wszystkie możliwe błędy, ABS, EDB, Poduszki powietrzne etc. Po zgaszeniu silnika samochód już nie odpalił. I ponownie kable lub prostownik pomogły na chwilę rozwiązać problem.
Z początku myślałem, że to alternator, ale w momencie gdy naładowałem do pełna akumulator i nie przejechałem nawet kilometra wydaje mi się to raczej nie jego wina. Mam wrażenie jakby samochód podczas jazdy pobierał prąd tylko z alternatora (wszystko świeci, przygasa, miga, a szyby opuszczają się bardzo powoli, słychać jak wariują przekaźniki).
Dodam tylko, że akumulator ma niecałe pół roku...
Ktoś ma pomysł?