Szanowni Alfaholicy!
Posiadam AR166/2,5/V24/200r - Parę dni temu podczas wolnej jazdy nagle zatrzymał się silnik i nie było już możliwosci aby ponownie poruszyć rozrusznikiem (brak reakcji).
Po sprowadzeniu do warsztatu stwierdzono "bardzo duży" pobór prądu na rozruszniku - diagnoza silnik "stanął dęba" - cokolwiek to znaczy. Rozebrano osłonę rozrządu - okazało się że zerwał się pasek wielorowkowy (rozumiem, że chodzi o klinowy), który częściowo owinął się dookoła końcówki walu (na dole). Pasek rozrządu nie został zerwany. Po usunięciu resztek paska wielorowkowego próbowano obrócić wał ręcznie niestety po obrocie ok 1-2 ząbki wał blokował dalszy obrót (w obu kierunkach to samo).
Diagnoza - (z którą się "na logikę nie zgadzam) - >kolizja tłoków z zaworami< - pasek "przeskoczył. Następnie próbowano jeszcze róznych ustawień rozrządu - efekt zawsze ten sam: obrót o 1-2 ząbki i blokada.
Mam do Was Alfaholicy pytania:
1. - czy jest to możliwe aby zerwany pasek klinowy (nawet jeżeli okręci się dookoła wyjścia wału) może doprowadzić do "kolizji" tłok-zawór? A jeżeli tak, to wydaje mi się, że po zgięciu zaworów i tak powinno być możliwe obrócenie wału.
2.- czy silnik 2,5-V6,V24 jest w ogóle "kolizyjny".
3.- jaka może być jeszcze przyczyna zablokowanego wału (nagłego) - przed awarią silnik chodził "jak zegarek", olej OK, brak jakichkolwiek wcześniejszych oznak (nierówna praca, krztuszenie się, trudnosci z zapalaniem).
Czekam cierpliwie na Wasze podpowiedzi - może ktoś może mi coś podpowiedzieć.
Pozdrawiam Wszystkich
Tadeusz Beliwar