Może to 'FO PA' z mojej strony poruszać ten temat na tym forum, ale spójrzmy prawdzie w oczy. Oprócz alfoholików Alfa lubiana nie jest. Ten samochód to dla ludzi SHIT. Wszystko się w nim psuje, drogie części itd. Wiem bo odczuwam to na własnej skórze(moje subiektywne zdanie) . Ja wychodzę z takiego założenia, że jak samochód mi dupsztala wozi to znaczy, że jest OK. Ja jestem zadowolony bo moja alfa wozi. I to jak zła. No tylko z tym termostatem się uporam hehe. No ale we wszystkich samochodach coś się psuje co nie? Czy to Merc, Volvo czy Fiat. To tylko maszyna. Nowy samochód powinien pojeździć te 4, 5 lat w miarę bez awaryjnie. Ale jak się ma autko 10 letnie i lepiej to niestety, zawsze coś tam trzeba dokładać. Ja jak będę miał 20 tysi na zbyciu to też sobie może sprawie jakieś lepsze autko. Ale teraz mam Alfe, pięknie brzmiący silnik BOXERa 1.6 i całą przyjemność z jazdy tym samochodem. No nie tak jest? :uszy: