Pekla mi pokrywa od silnika, rozkrecilem ja zeby skleic i oto co znalazlem pod walkiem...
Niezle skarby mozna znalezc pod pokrywa Ostatni raz ta pokrywa byla zdejmowana 1,5 roku temu podczas wymiany rozrzadu. Jedyna sytuacja jaka przychodzi mi do glowy przy ktorej to cos moglo tam wpasc to wymiana oleju lub dolewki... Ale wydaje mi sie to raczej niemozliwe zeby taki kawal stali plywal w oleju - nie kupowalem na allegro, rynku itp.
Najbardziej prawdopodobne wydaje mi sie, ze mechaniory zapomnialy o jakiejs nakretce... Na walki i zawory patrzylem z wierchu i nie wydaje mi sie, zeby cos tam bylo odlamane, obudowa to samo.
Silnik chodzil raczej bez zarzuty, cos mi buczalo przy 2,5 tys obrotow ale podejrzenia padly na cos z wydechem.
Jak mam malo oleju lub jest on stary to przy przyspieszaniu na zimnym silniku przy 3 tys obrotow slysze takie metaliczne mruczenie - ale to slysze od poczatku kiedy mam auto.
Nie wiem czy te powyzsze dzwieki moga miec cos wspolnego z tym czyms... Sprawdze jak klej zlapie pokrywe i wszystko skrece. Innych dziwnych dzwiekow nie stwierdzilem...