Mam pytanie podczas zapalania samochodu zapala mi sie kontrolka od świec żarowych mruga jakis czas i za chwile gasnie Tyle ze wczesniej mi sie tak nie dzialo od kąd jest na polu temperatura kolo 0°C tak sie dzieje Chodzi mi o Alfe 2,4Jtd
Mam pytanie podczas zapalania samochodu zapala mi sie kontrolka od świec żarowych mruga jakis czas i za chwile gasnie Tyle ze wczesniej mi sie tak nie dzialo od kąd jest na polu temperatura kolo 0°C tak sie dzieje Chodzi mi o Alfe 2,4Jtd
Instrukcja obsługi do przeczytania.
Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
Świece do wymiany.
Alfa Romeo 145 1.4 TS 16V 99' - była
Alfa Romeo 156 SW Distinctive 1.9 JTD 16V 04' powered by @sdero [conmir.pl] 185KM 370NM - była
Alfa Romeo GTV Lusso 3.0 V6 24V 98' - była
Alfa Romeo 156 SW SportPack 3 2.4 JTD 10V 01' powered by @sdero [conmir.pl] 200KM 400NM -była
Alfa Romeo 156 SW 2.5 V6 24V 02' Distinctive - była
Peugeot 508 SW 2.0 HDi Active 12' - jest
Alfa Romeo 156 3.0 V6 24V 05' Distinctive - jest
Pomyślcie o niej jak o Angelinie Jolie. Słyszeliście, że jest szalona, że jada tylko klej do tapet, ale chciałoby się, prawda?
Niekoniecznie od razu świece do wymiany. Sprawdź czy fajki na świecach siedzą ciasno.
Chociaż faktycznie jeżeli temp była na plusie i tego nie było to najprawdopodobniej będą do wymiany.
W moim JTD były nowe świece i na zimnie na chwile zaswiecała się kontrolka świec.. a ciężko Ci pali?
Więc od początku... dwa lata temu w zimie zaczęła mrugać kontrolka(wszystko było jak zwykle, nawet przy dużych mrozach normalnie odpalała)... błąd P0380 po weryfikacji okazało się że padły 2 świece. Kupiłem komplet, wymieniłem przez jeden dzień było ok, kontrolka działała normalnie, odpala tak samo jak przed "usterką". Kontrola świec, bezpieczników, przekaźnika, centralki wszystko ok, kontrolka mruga... Jeździłem tak aż zrobiło się cieplej, coś mnie tknęło i od nowa zacząłem dłubać i okazało się że stopiły się nóżki bezpiecznika 70A na akumulatorze. Wymieniłem, wyczyściłem ponownie wszystko i kontrolka przestała migać, wykasowałem błąd do dziś nie powrócił.
Dziś wyjeżdżam z garażu temp. ok +8 po przejechaniu ok 200m zaśmierdziało takim spalonym plastikiem, pomyślałem coś pewnie z przoduzałatwiłem sprawę, odpalam normalnie i znowu ta jeb*** kontrolka. Wróciłem do domu maska w górę coś czuć plastikiem, no i znowu ten bezpiecznik praktycznie cała obudowa stopiona przy wyjmowaniu się rozleciał cały, nóżki wtopiły się w cały ten element z bezpiecznikami... Żeby wsadzić nowy bezpiecznik trzeba wyjąć całą skrzynkę i zrobić tam porządek.
Jakieś pomysły czego aż tak stopiło ten bezpiecznik?
Jak by poszło zwarcie to powinien chyba się przepalić od razu a nie tak stopić...?
Komp pokazuje oczywiście błąd P0380, ale jak wykonuję wszystkie testy wydaje się być ok, przekaźnik słychać centralkę też.
Sprawdź masę silnika.
Myślisz że może profilaktycznie dorzucić dodatkową masę? Np. przykręcić do głowicy i gdzieś do nadwozia(mam plecionkę miedzianą z poloneza) powinna się nadać)? Nie będę miał teraz czasu żeby się tym pobawić, dopiero w przyszłym tygodniu, a jeździć trzeba :/ dobrze że jeździ