Jesienią moje biegi zaczęly bardzo ciężko chodzić i biceps mi się wzmocnił. Podjechałem do mechanika, przesmarowali mi linki ale okazało się, że osłony są popękane i zalecili mi wymianę. W końcu kupiłem nowe linki w firmie Linor i zmieniłe. Nie wiedziałem, że biegi moga tak fajnie wchodzić. Przy okzaji miałem małą przygodę, bo wyobraźcie sobie, odbieram auto z warsztatu jade a tu biegi wpadają losowo, mieszają się 1 z 3 i 2 z 4.Raz w miejscu 1 jest jedynka, raz 3 totalna loteria więc jazda była nader zabawna. Ale wróciłem i mówię że coś nie tak, może regulacja. Posprawdzali i okazało się, że moja jazda na starych linkach strasznie poluzowała wodzik który naprowadza drążek w odpowiednie miejsca. Więc loteria była dlatego. Jak chodzą ciężko biegi z powodu linek, nie należy liczyć na cud, tylko zmieniać. Warto bo to niezła frajda mieć super wchdzące biegi. Ale nie o tym chciałem.
Po zmianie linek, przestała mi mrygać marchewka !! Nie wiem co ma piernik do wiatraka. Wymieniłem wcześniej lambdę i pomogło ale czasem jednak mrygnęła. Miałem jechac na komputer ale jakoś zebrać się nie moge. A tu cudowne uzdrowienie bo od 2 tygodnie nie mrygnęła. CO ma piernik do wiatraka ? Nie wiem....