Dzien dobry,
Pozdrawiam wszystkich czlonkow spoleczosci. Pisze pierwszy post mimo, ze forum czytam regularnie od 2013. Z gory przepraszam za brak polskich znakow (mieszkam za granica).
Przerabiam temat zapchanego kolektora ssacego. Historia choroby wyglada tak:
Duzy spadek mocy, dymienie, nierowne obroty, dziwne dzwieki...
Przebieg 130 000 (raczej autentyczny, jak zawsze ).
Wykonalem:
1. Wstepna diagnostyka ELM427, podejrzenie usterki EGR.
2. Demontaz EGR, w tym momencie okazalo sie ze poprzedni wlasciciel zaslepil EGR blaszka z dziurami (prawdopodobnie zeby uniknac check engine). EGR niesprawny, mnostwo nalotu. Gruntowne czyszczenie, przywrocona sprawnosc, usunieta zaslepka. Lekka poprawa ale objawy nie zniknely.
3. Demontaz roznych rur, aku, itp potem demontaz Rury doprowadzajacej powietrze do kolektora, Okazuje sie ze przepustnica i kolektor sa STRASZNIE zawalone nagarem.
4. Demontaz Przepustnicy, czyszczenie, przywrocenie sprawnosci przepustnicy.
Na tym etapie okazuje sie ze zeby robote wykonac do konca nalezy zdjac kolektor ssacy i wyczyscic jego srodek.
5. Szukanie po forach - demontaz kolektora jest trudny - wymaga zrzucenia rozrzadu gdyz inaczej kolektor nie wyjdzie w calosci.
6. Zastosowanie polsrodka - czyszczenie chemiczne kolektora preparatem Liqi Moly (Na odlaczonym przeplywomierzu bo inaczej auto gasnie jak jest zjeta rura doprowadzajaca powietrze do kolektora)
7. Zakrecenie calego interesu.
8. Kasowanie bledu ktory wskoczyl przez rozruch z odpietym przeplywomierzem.
9. Demontaz i przeczysczenie czujnika cisnienia doladowania ktory okazalo sie ze tez byl zasyfiony nagarem i prawdopodobnie nie spelnial swojej funkcji.
Wstepne wnioski : Poprawa jest ogromna. Auto odzyskalo kopa, silnik chodzi ciszej i rowniej. Jednak dalej nie jest to to do czego Brera zostala stworzona.
W kolektorze zostala masa nagaru i jego swiatlo jest widocznie zwezone. Nalezy to zrobic do konca. I tutaj pojawia sie moje pytanie.
O ile demontaz calego kolektora troche mnie przerasta, nie tyle z racji braku umiejetnosci co z niedostatecznych warunkow do przeprowadzenia tej operacji (Ciasny garaz, slabe swiatlo, nie ma drugiego czlowieka do pomocy), to zastanawiam sie czy nie da sie wyciagnac tylko jego polowy. Z moich obserwacji wynika ze kolektor sklada sie dwoch czesci. Czy ktos przerabial taki temat? Czy komus udalo sie zdjac polowe kolektora bez ruszania rozrzadu? Wydaje mi sie, ze gdyby udalo sie zdjac tylko jego "dekiel" bylbym w stanie wyczyscic srodek.... Czy mam racje?
Dziekuje za wszelkie wskazowki i pozdrawiam.
P.S Oczywiscie wiem ze najleopszym rozwiazaniem jest pelny demontaz. Przerabialem to w 1.3 JTDm i tak sie zakopalem, ze zdecydowalem sie calkowicie zrzucic silnik z budy Na wierzchu kolektor lepiej schodzi... Jednak wtedy mialem do tego warunki a teraz nie mam...