Napisał
xzaar
Witam,
Postuje z zapytaniem do uzytkownikow, szukajac rozwiazania mojego problemu. Byc moze uda sie rozwiazac problem, badz mnie na niego naprowadzic. Zdecydowalem sie tutaj go op[isac poniewaz to forum wydaje sie najbardziej bogate w ludzi kompetetnych, ktorzy pomagaja swoim doswiadczeniem. Otoz problem polega na tym ze.. auto nie odpala :|. Wczoraj wieczorkiem wypad jakeis jeziorko itd.. Nie bylo zadnego problemu, auto jezdzilo jak zwykle. Dzis z rana wsiadam do auto przekrecam kluczyk i teraz zdziwienie.. Poniewaz auto tak jakby zlapalo iskre.. nie do konca zaskoczylo i rozlaczylo mnie. Probuje jeszcze raz kluczykiem zapalic auto i tym razem juz iskry nawet nie bylo. Po odczekaniu paru minut cykniecie jakby iskry i przy kolejnych probach znow bez cykniecia. Prad w akomulatorze na pewno byla, na pewno nie dopilnowalem oleju, jest go malo wiarze sie to w znacznej mierze z tym ze ost mialem wyciek i nie dolalem go jeszcze. Przy czym kontrolka nie pokazywala niskiego stanu plynu. Radio samochodowe dziala co swiadczy o tym ze jest zasilanie w akomulatorze i nie jest on rozladowany. W tym samym czasie chcialem otworzyc bagaznik z kluczyka i nie moglem z tego zrobic... Charakterystyczne cykniecie w momencie zwolnienia bgaznika z kluczyka kiedy mozna go podniesc zawsze bylo znaczniej glsoniejsze. W tym przypadku 'cyklo' ciszej i bagaznik nie zostal zwolniony, pozostawal zamkniety.. poczatkowo to sprowadzilem na margines, ale.. Auto zamknalem wrocilem w nerwach do domu, lyk kawy i chce zlapac za telefon, ten zostal w aucie, wracam wiec, mysle sobie, a sprobuje otworzyc ten bagaznik. Dochodzac do auto naciskam na klcuzyku odp przycisk bagaznik zaskoczuyl eleganco (poprzednio otworzylem go zwalniajac bagaznik w aucie). Utwierdzam ie, ze to jakis przypadek, moze cos sie przycielo moze jakas scviereczka czy cos takiego weszlo gdzies w otwarcie bagaznika i dlatego sie nie otqworzykl.. Probuje otworzyc auto - jest ok. Nastepnie biore po co przyszedlem zamykam auto z kluczyka i centralny zamek nie lapie. Powtarzam to z dwa razy i centralny zamek wciaz nie lapie.. Na kluczyku diodka swieci na czerwono czyli sygnal idzie. W samochodzie z kolei migaja kierunki i lampki auto jakby sie zamykal, a z nbastepnym przycisnieciem - otwieral. Jednak zamek centralny ani rusza. Zamknalem wiec go normalnie przekrecajac kluczyk i wrocilem do domu. Nie wiem czy to zbieg okolicznosci, czy to moze jakis problem elektryki. Moze cos zostalo zalane przy wycieku oleju? Auto to ar 156 motor 2.0 ts 1sza rej w roku 2001.
Dzieki za jaka kolwiek probe pomocy, moze uda sie cos ustalic mi i nastepnym osoba, ktore spotkaja sie z podobnyym problemem.
Dodam jeszcze tylko, ze ani google, ani wyszukiwarki na roznych stronach, forach nie podpowiedzialy mi nic co by doprowadzilo mnie do rozwiazania problemu.
Pozdrawiam,
Łukasz