Lampka sufitowa tył nie włącza się na stałe

[hagi]

Wiem że sporo osób ma podobny problem z lampką sufitową z tyłu, tzn świeci tylko przy otwarciu drzwi a nie zapala się gdy ją chcemy włączyć "na stałe" np, by coś poczytać. Rozebrałem dziś jedną i zauważyłem gdy rozebrałem przycisk włączający że są tam dwie blaszki (jedna odpowiedzialna za włączenie na stałe, druga za pozycję off, czyli wyłączenie całkowite). Pomiędzy niemi jest takie kółeczko z 3 wypustkami i ono chyba się w jakiś sposób obraca wchodząc pomiędzy owe blaszki i uruchamiając odpowiedznią opcję. Gdybym zrobił zdjęcia byłoby jasne. Mi nie udało się z tym nic zrobić, zbyt miniaturowe te plasticzki, mam pytanie czy ktoś znalazł na to sposób czy lepiej wymienić na nowe/używane, działające?

[krzyzie]

A czy w ogóle jest możliwość załączenia tylnych lampek przy zamkniętych drzwiach?
Od kiedy mam 156 myślałem, że są tylko dwie pozycje pracy - wyłączona na stałe lub załączana przy otwieraniu drzwi.
Może ktoś wyprowadzi mnie z błędu to rozbiorę te lampki - też wolałbym żeby dzieciaki miały możliwość załączenia sobie tej lampki przy zamkniętych drzwiach.
pozdro
krzyzie

[demonobiker]

jest mnozliwośc przerabiałem temat. sprawa nie jest taka prosta jak się wydaje . po rozebraniu przełącnzika lampki z tyłu ukażą się nam dwie metalowe cienkie blaszki które w zależności od przesunięcie się pod nimi takiego okrągłego kawałku tworzywa stykają się z stykami znajdującymi się właśnie po tymi blaszkami. jedna z tych blaszek odpowiada za uruchomienie lampki podczas jej naciśnięcie. jak wiadomo rzadko kiedy się tego uzywa więc blaszka odgięła sie na stałe do góry i po włączeniu nie stuka się ze stykiem. próbowąłem ją doginać ale się poprostu nie da(chyba że ktoś ma złotą metodę ). trzeba rozlutować włącznik wyjąć blaszki i dogiąć je "na sucho" po czym zmątować i wszystko hula. P) sądzę iż wszyutskie używane będą miały ten problem... pozdrawiaBTW nie wiem czy jasno napisałem czy nie pomotałem trochę treści.

[krzyzie]

Dzięki za info.
Dzisiaj się jeszcze za to zabiorę - tylko pytanie jak je wyciągnąć są mocowane na zaczepy czy gdzieś przykręcone? Wolałbym nie złamać czegoś.
pozdro
krzyzie

[hagi]

No dokładnie jak kolega pisze, dwie blaszki , jedna odpowiedzialna za właczenie na stałe , druga- przy otwieraniu drzwi. Dziś to rozebrałem ale nie ropracowałem tematu, muszę to na spokojnie zdjąć i jeszcze popróbować. Samo zdjęcie lampki to nie problem, cienkim śrubokrętem następnie podwadzić lekko element na który naciskamy ,właczając i ukazuje się nam czarny przycisk, który ostrożnie powazamy ( bowiem w środku jest sprężyna i może wyskoczyć) i dochodzimy do momentu kiedy ukazują nam się te wspomniane blaszki. Myślałem że ma ktoś jakiś gotowy sposób na to, ew manual. Jeśli uda mi się naprawić to porobię zdjęcia.

[krzyzie]

Byłem w aucie i moja lampka jest owalna i wduszana - jedno wduszenie ja wyłącza całkowicie a ponowne załącza zapalanie przy otwartych drzwiach. Nie mam żadnego kułeczka. Jakie wy macie te lampki.
pozdro
krzyzie

[hagi]

Byłem w aucie i moja lampka jest owalna i wduszana - jedno wduszenie ja wyłącza całkowicie a ponowne załącza zapalanie przy otwartych drzwiach. Nie mam żadnego kułeczka. Jakie wy macie te lampki.
pozdro
krzyzie

Kolego, ogarnij się.
Kółeczka i inne pierdoły ukazują się po wybebeszeniu lampeczki na czynniki pierwsze. Jako że lampka ma tylko jeden włacznik który odpowiada zarówno za włączenie na stałe jak i wyłączenie dla otwartych drzwi, w środku są dwie ścieżki, które to umożliwiają i owe kółeczko z wypustkami , które moim zdanie powinno się obracać blokując raz to jedno połączenie scieżek ,raz to drugie. Tak w skrócie. Zrobię zdjęcia i pokażę, bo naprawić tego coś nie mogę.

[krzyzie]

Kolego, ogarnij się.

Dobrze, dobrze ide się ogarnąć i wyciagnąć lampkę z auta.

No dobrze, więc już się ogarnąłem i jest w skrócie tak:
1. W lampce jest wlutowany przełącznik dwupozycyjny
2. Musiałem go, wylutować żeby rozebrać go i dojść do środka - wylutowujemy trzy nóżki widoczne na zdjęciu - ja robiłem to bez odsysacza, ale proponuje go użyć będzie zdecydowanie łatwiej. Nóżka 1 jest to nóżka blaszek lewej i prawej - jest to jeden element.
3. Po wylutowaniu wyciągamy wyłącznik trzyma się na dwóch zaczepach w obudowie lampki.
4. Po wyciagnięciu przełącznika musimy go delikatnie rozebrać - również trzyma się na dwóch zatrzaskach.
5.Po rozebraniu w środku mamy mechanizm, który działaniem jest podobny do mechanizmu włączania długopisu. Jedno wduszenie powoduje obrócenie się elementu, który na obwodzie ma trzy "skrzydełka" wchodzące pod lewą blaszkę powodując jej podniesienie i rozłączenie styku jednocześnie z drugiej strony blaszka traci podparcie i styka się ze stykiem dolnym powodując zamknięcie obwodu. Element widoczny na zdjęciu.
6. Na ostatnim zdjęciu pokazane są wszystkie elementy wewnętrzne przełącznika:
1. Element podnoszący blaszki rozłączający lewy i prawy styk.
2. Blaszka - czyli styk nr 1.
3. Element obracający - ten przezroczysty.
4. Podtrzymanie dolne sprężyny
5. Sprężyna.
6. Przycisk przełącznika.
7. Górne mocowanie przełącznika.
Brakuje na zdjęciu dolnej części przełącznika z dwoma stykami 2 i 3 które wylutowaliśy w punkcie 1.

U mnie naprawa polegała na wyczyszczeniu styków i dogięciu lewej i prawej blaszki. Dobrze jest wlutować dwa styki a blaszkę dogiąć włożyć elementy 1 i 2 i zobaczyć czy działa. Jak wszystko jest dobrze wtedy możemy składać wszystko w odwrotnej kolejności.

Jak moje maleństwo pójdzie spać zabieram się za drugą stronę - lewa już działa .
Dziękuję Panowie za inspiracje i wyprowadzenie z nieświadomości działania przełącznika - taka mała rzecz a cieszy.

pozdro
krzyzie

[hagi]

O widzę że coś się ruszyło. Fajnie że doszedłeś co w trawie piszczy i naprawiłeś, choć mi wydawało się że winowajcą jest przezroczysty element obracający i owe kółko nie wchodzi pod blaszki , blokując jede styki i uruchamiając drugi, ale widocznie nie to jest problemem. Także muszę pokusić się o wylutowanie, może coś zdziałam.

[Cubus00]

poprosimy o wstawienie tematu do dzialu Zrób to sam, dla potomnych