Witam serdecznie wszystkim,

Nie będę kłamał, ze forum przeglądam od dłuższego czasu, ale dopiero po zakupie upatrzonej Belli zdecydowałem się na rejestracje. Wybór Włoszki nie był łatwy, tym bardziej, że to pierwsze autko kupione za własne, zarobione pieniążki, drugą przeszkodą był mój ukochany wielbiciel francuskich aut i mechanik, który zawsze nie odmawia pomocy - mój tato.

Podejrzewam, że będę jednym z młodszych użytkowników. Calutką rodzinę mam w Krakowie, tam się też urodziłem, ale mama dała się namówić ojcu na emigracje do Szczecina i tak też zostało. Moją pasją jest lotnictwo, niedługo mam zamiar ukończyć również "prawko" lotnicze o ile pozwolą na to zarobki. O sobie - Wiecznie uśmiechnięty, na co dzień zajmuje stanowisko menadżerskie przy produkcji symulatorów lotniczych i prowadzeniem imprez okolicznościowych. Uff, chyba wystarczy tego "o mnie".

Po dwóch miesiącach znalazłem interesującą mnie wersję z 150 konnym dieslem w Zielonej Górze, na zdjęciach wyglądała nieciekawie w rzeczywistości niebo, a ziemia. Oczywiście było kilka wad, główne kosmetycznych, po długiej trasie i wyczerpującym postoju, na parkingu powitała mnie plama ropy.. Regeneracja pompy wysokiego ciśnienia. Była opcja oddać autko, ale postanowiłem o nie walczyć - nie zapłaciłem drogo, więc troszkę zostało. Zaczęło się od pompy, skończyło na całkowitym przeglądzie silnika, w tym tygodniu zdiagnozowałem wyciek wspomagania, prawdopodobnie pęknięty przewód aluminiowo-gumowy. Nie działa także pompa spryskiwaczy.

Temacik z Bellą założę jak tylko powróci z serwisu i zaliczy pierwszą sesję, do wiosny szykuje się sporo zmian.

Przeczytałem całkowicie tematy DRIFTE-R i Mariusza z AutoDS, udało mi się przy tym zdobyć wiele ciekawych informacji na temat konserwacji wnętrza i naprawy poszczególnych awarii. Polecam każdemu, chłopaki dbają z prawdziwą pasją o swoje cztery kółka.