Witam,
jestem posiadaczem ładnej Alfy 146 z 98 roku. Silnik 1,6TS sama benzyna. W aucie od dłuższego czasu zmagam się z problemem. Otóż gdy auto postoi przez noc, rano nie chce odpalić, kręcę rozrusznikiem i nic, a wystarczy go kawałek pchnąć i odpala od razu. Gdy odpali raz potem wszystko jest OK, kręcę i odpala, dopiero gdy zostawię auto na kilkanaście godzin, jest problem.
Wymieniłem świece, przewody, wyczyściłem klemy, kupiłem nowy akumulator. Co to może być? Czy możliwe że jest to czujnik położenia wału?
Z góry dzięki za wszystkie podpowiedzi :-)