Od jakiegoś miesiąca odzywało się w Belli łożysko oporowe, było słychać donośny klekot który znikał po wciśnięciu sprzęgła. Dziś przy ruszaniu po pracy auto szarpnęło i zgasło. Odpaliłem bez problemów i dojechałem do domu natomiast na parkingu zauważyłem że klekot jakby zniknął natomiast zaczęło się piszczenie sprzęgła przy jego wciskaniu i odpuszczaniu :/ dźwięk na bank pochodzi od skrzyni obok silnika a nie przy pedale. To kolejna faza sypiącego się łożyska czy muszę spodziewać się czegoś nowego?