Puszka po piwie to najgłupszy pomysł pod Słońcem.
Nie wiem jak gruba, ale powinna chyba być zrobiona z jakiegoś kwasiaka czy coś... na allegro są takie rzeczy po 5-10zł.
Puszka po piwie to najgłupszy pomysł pod Słońcem.
Nie wiem jak gruba, ale powinna chyba być zrobiona z jakiegoś kwasiaka czy coś... na allegro są takie rzeczy po 5-10zł.
Powyższy post został napisany przeze mnie i każde słowo dokładnie przemyślałem- jeśli czujesz się obrażony to znaczy, że albo nie rozumiesz co napisałem, albo osiągnąłem swój cel
"We have to love Alfa, it's the law!" - Richard "Hamster" Hammond
Po sprawie. Podobno przyczyną były zaśniedziałe styki wtyczki klapy gaszącej... Tak przynajmniej mi powiedziano.
Tak czy tak, silnik już nie gaśnie :-) Chyba któregoś dnia zaopatrzę się w spray kontaktowy i spryskam nim wszystkie wtyczki do jakich można się dostać...
Wygląda więc, że był to jakiś wredny zbieg okoliczności, bo chyba w czasie wymiany termostatu, filtrów i oleju w żaden sposób do tej całej klapy nikt się dotykać nie musi, prawda?
Wiązki koło klapy gaszącej trochę poruszać musieli, żeby wygiglać termostat. Akurat układ jest taki, że jeśli masz nieszczelność na łączeniu rury IC i klapy gaszącej (raczej częsty problem), to olej (syf z odmy) leje się w dół prosto właśnie we wtyczkę od silnika klapy gaszącej.
OK, to by miało sens. Czyli zwykły wypadek / przypadek przy pracy. Dzięki za konkretną odpowiedź. Mogę przynajmniej spać spokojnie :-)