Witam.
Dzisiaj wracając do domu zatrzymałem się po drodze do sklepu zostawiając auto normalnie zgaszone. Po powrocie i próbie odpalenia silnika zero reakcji. Komputer zgaszony tak jakby nie dochodził w ogóle prąd, po przekręceniu kluczyka na ułamek sekundy zapalała się tylko kontrolka air baga po czym gasła.
Po jakichś 5 minutach, sprawdzeniu akumulatora, klem (wszystko było ok) nadal nic, po kolejnych może 2 minutach i wykonanym już telefonie po znajomego który miałby mnie odholować nagle ją olśniło i po przekręceniu kluczyka zapaliły się zegary (wszystko wyzerowane jakby ktoś wyjął aku), a autko pięknie odpaliło... Dziwna sprawa, ale czy miał już ktoś podobną sytuację? Czy są to oznaki, że może coś już się kończy? Nie daje mi to spokoju.